Radny Urban nie od wczoraj nagrywa komisje i nie widzi w tym nic niestosownego, wskazując na jawność obrad. Na komisjach bywają niekiedy mieszkańcy, szukając oparcia wśród radnych w rozwiązywaniu trudnych spraw lub zadając pytania w istotnych kwestiach dla życia gminy. Są też radni, którzy mają zwyczaj fotografowania obrad komisji lub sesji.
- Nie chodzi o sam fakt nagrywania, tylko o to, że miało to miejsce bez poinformowania o tym radnych – mówi Mirosław Augustyn, przewodniczący Rady Miejskiej w Tczewie. – Każda komisja jest nagrywana przez panie z Biura Rady i każdy może to zrobić, ale niech to czyni jawnie, a nie jakby “z ukrycia”. Poza tym nagranie nie było wykorzystane dla siebie, a udostępnione osobom trzecim. Osobiście tak bym nie postąpił. Nie jestem sędzią i każdy musi sam ocenić swoje postępowanie pod kątem etyki. Być może ktoś taki sposób działania uważa za normalność, ale ja jestem “starej szkoły”. Uprzedził bym innych o nagrywaniu. (...)
Awantura w Radzie Miasta o nagrywanie. Co można radnemu?
Nagranie dyskusji radnych i urzędników podczas dwóch komisji Rady Miejskiej w Tczewie (omawiano temat komercjalizacji części parku miejskiego) przez radnego Zbigniewa Urbana i udostępnienie materiału osobom z organizacji pozarządowych wywołało różne reakcje nagranych osób. Niektórzy radni byli oburzeni postępowaniem kolegi z RM.
- 14.03.2016 07:42 (aktualizacja 13.08.2023 23:52)

Data dodania:
14.03.2016 07:42
Reklama












Napisz komentarz
Komentarze