Sobota, 30 stycznia. Wieczorny seans w Kinie Helios przerywa głośny sygnał alarmowy. Widzowie zostają poproszeni o wyjście z sali.
- Większość alarmów jest fałszywa, ale w związku z tym, że nigdy nie mamy pewności iż tym razem nie ma realnego zagrożenia dla dobra wszystkich klientów zawsze przeprowadzamy ewakuację – mówi Katarzyna Pławska, p.o. dyrektora tczewskiego kina.
Na miejscu pojawiła się straż pożarna. Strażacy dokładnie sprawdzili korytarze oraz pomieszczenia, nie stwierdzając żadnego zagrożenia. Po raz kolejny alarm okazał się fałszywy.
- W przypadku czujników alarmujących o zadymieniu, sytuacja jest weryfikowana na bieżąco przez odpowiednią osobę na miejscu – mówi st. kpt. Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta tczewskiej Straży Pożarnej. - Jeśli chodzi o tzw. ROP-y (ręczny ostrzegacz pożarowy) zlokalizowane przy windach i na klatkach, sygnał natychmiast przesyłany jest do jednostki. Zakłada się, że osoba wzywa pomoc, gdy widzi realne niebezpieczeństwo. (...)
Cały tekst znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!













Napisz komentarz
Komentarze