- Jako załoga pytaliśmy dyrektora, kiedy będą dla nas, szeregowych pracowników, podwyżki – mówi jedna z osób zatrudniona w Zakładzie Usług Komunalnych w Tczewie.- Płace stoją w miejscu, a jesteśmy na każde zawołanie i obsługujemy wszystkie imprezy w mieście. Dyrektor odpowiedział, że nie ma pieniędzy w miejskiej kasie.
Nie dostał nikt
Zapytaliśmy w urzędzie czy rzeczywiście nie ma w budżecie na podwyżki.
- Jeśli podwyżki są, to dotyczą wszystkich jednostek, nie tylko Zakładu Usług Komunalnych – odpowiada - Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. – Równie dobrze można spytać, kiedy będą podwyżki dla pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej, Fabryki Sztuk czy Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji. Nie ma podwyżek wybiórczych, dla jednej podległej jednostki. Natomiast o możliwości podwyżek decyduje sytuacja w mieście, w budżecie. W tej chwili, ponieważ inflacja była praktycznie zerowa, a nawet był moment, kiedy była deflacja, nie zdecydowaliśmy się na podwyżki wynagrodzeń, które objęłyby również urzędników. Ostatnia podwyżka była 2-3 lata temu.
Nie tylko w ZUK-u kierują pytania pod adresem urzędu. Podczas listopadowej komisji edukacji Rady Miejskiej w Tczewie pytał o to Józef Ziółkowski. (...)
Cały tekst znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!













Napisz komentarz
Komentarze