O dużym pechu może mówić nasz Czytelnik, któremu nie dość, że rozchorował się synek, to jeszcze pocałował przysłowiową klamkę u drzwi apteki, która w nocy z 25/26 stycznia powinna pełnić dyżur.
- Dziecko miało wysoką temperaturę, dreszcze i drgawki. Na pogotowiu lekarz stwierdził powiększone migdałki i przepisał leki - mówi mężczyzna. - Na miejscu okazało się, że dyżurujący w Galerii Kociewskiej punkt jest zamknięty. Była godz. 3 w nocy. Taksówką, z chorym 2,5-latkiem, jeździłem po mieście w poszukiwaniu otwartej apteki. Ostatecznie trafiliśmy z powrotem na pogotowie. Lekarz poradził, by dać cokolwiek na zbicie gorączki i spróbować po godz. 8.
Harmonogram nocnych dyżurów ustala starostwo powiatowe. Urzędnicy potwierdzają, że podobne przypadki nie są odosobnione.
- Gdy z jakiegoś powodu apteka nie jest w stanie pełnić swojego dyżuru, zastępstwo pełni inna, oczywiście za jej zgodą - tłumaczy Marcin Stolarski, rzecznik Starostwa Powiatowego w Tczewie. Jednocześnie dodaje - Powiat, oprócz ustalenia harmonogramu, nie nadzoruje pracy aptek. Komórką decyzyjną, pełniącą kontrolę nad pracą aptek jest Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna.
Zadzwoniliśmy do apteki, by zapytać co było przyczyną niedyspozycji 25 stycznia. Gdy telefon nie odpowiadał, udaliśmy się na miejsce osobiście. Okazało się, że apteka jest zamknięta na cztery spusty i to od dłuższego czasu.
- Już dwa tygodnie nikt jej nie otwiera - poinformowała kobieta z boksu obok. - Być może została zlikwidowana.
Co ciekawe punkt nadal widnieje w harmonogramie dyżurów. W najbliższym czasie m.in. pod datą 17 lutego (środa). Nie pozostało nam nic innego jak zainterweniować w starostwie. Urzędnicy zapewniają, że zajmą się sprawą, choć póki co nie mogą wykreślić apteki z dyżurów – do starostwa nie wpłynęła bowiem żadna oficjalna informacja o jej zamknięciu. Do sprawy wrócimy w przyszłym tygodniu, wtedy też podamy, która apteka będzie pełnić dyżur 17 lutego.













Napisz komentarz
Komentarze