Na początku lipca mieszkaniec zrezygnował z kontynuowania części praktycznej swojego kursu. Firma, która świadczy usługi m.in. w Tczewie, Starogardzie Gd. czy Malborku wystawiła zaświadczenie o odbytym szkoleniu i obiecała wypłatę 825 zł z 1500 zł, które klient wpłacił przed rozpoczęciem nauki.
- Przez niedyspozycyjność instruktora w miesiąc wyjeździłem zaledwie cztery z trzydziestu godzin. Powody odwoływania lekcji były różne, np. brak czasu przez… remont łazienki - mówi Czytelnik.
Mężczyzna zmienił szkołę, ale pieniędzy nie odzyskał. Gdy ponaglenia pozostawały bez odpowiedzi złożył w wydziale komunikacji i transportu Starostwa Powiatowego w Tczewie skargę na Ośrodek Szkolenia Kierowców. W końcu przyszedł na interwencję do Gazety Tczewskiej. Właściciel szkoły nie widzi w całej sprawie swojej winy, a zwłokę tłumaczy zawiłą księgowością.
Cały tekst przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!

Napisz komentarz
Komentarze