Na przełomie maja i czerwca Tczew został zasypany ulotkami przez niezidentyfikowanych sprawców. Widnieje na nich prezydent miasta Tczewa Mirosław Pobłocki w stroju św. Mikołaja, a obok napis „Władza się wyżywi”. Miasto zasięga w tej sprawie opinii prawnej, a tymczasem organizatorów akcji ulotkowej postanowił pozwać… oburzony św. Mikołaj.
Przypomnijmy, że nieznani autorzy ulotki (chociaż i tak tczewianie są przekonani, że mózgiem operacji był pewien radny, którego imienia nie będziemy wymawiać, aczkolwiek radny nie potwierdza i nie zaprzecza) zarzucają prezydentowi, że w ubiegłym roku wypłacił prezesom trzech miejskich spółek bardzo duże kwoty i jednocześnie zadają na odwrocie ulotki pytanie „a ile ty zarabiasz?”, zestawiając zarobki prezesów z wynagrodzeniem za tzw. „umowy śmieciowe”. Aby przyciągnąć uwagę tczewian, autorzy ulotki stworzyli rzucający się w oczy fotomontaż - na sylwetkę św. Mikołaja doklejono twarz prezydenta Tczewa. I tu pojawia się problem. W kuluarach (czyt. w plotkarni), komentowano (czyt. plotkowano), że włodarz miasta powinien dochodzić swych praw za użycie wizerunku bez jego zgody. Szybszy okazał się św. Mikołaj…
– Nie może być tak, że ktoś mi dokleja czyjąś głowę – mówi św. Mikołaj. – Wiecie jaki to odniosło skutek? Dzieci z Tczewa przestały pisać do mnie listy, gdy zobaczyły, że twarz mam inną niż zwykle, niby z białą brodą, ale jednak z dodatkiem ciemnej. Podobno najmłodsi budzą się w nocy z płaczem, że nie dostaną w tym roku prezentów, a jedynie słodycze za odsłonięcie figurki zimy. W związku z tym zdecydowałem, że wytropię autorów ulotek i pozwę ich za nielegalne użycie mojego wizerunku! Żeby mi to było ostatni raz!
Więcej tekstów z cyklu "Na luzie" znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!










Napisz komentarz
Komentarze