Po prawej stronie tuż za wejściem na cmentarz widać wysoki, uschnięty świerk. Trzeba podejść znacznie bliżej, by odnaleźć nawiercenia zrobione na wysokości ok. 30 cm. Wszystko wskazuje na to, że ktoś chciał się go pozbyć i wstrzyknął śmiertelną dawkę trującej substancji. Teraz suche gałęzie wywołują gęsią skórkę wśród tych, którzy odwiedzają groby bliskich.
- Pewnego dnia to drzewo runie i albo kogoś zabije, albo w najlepszym przypadku poniszczy nagrobki – mówi nasz Czytelnik. – Zarządca cmentarza powinien się tym natychmiast zająć.
Do tej pory do Urzędu Miasta w Tczewie nie dotarł wniosek o wycinkę „trupa”. (...)
Więcej na te temat znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!










Napisz komentarz
Komentarze