- Prawo i Sprawiedliwość jest dzisiaj w koalicji czy opozycji do prezydenta i PNP? Patrząc z boku trudno to ocenić.
- Jesteśmy w opozycji, jednak chciałbym zauważyć, że w klubie PiS wszyscy rozpoczęliśmy pierwszą kadencję i dopiero wdrażamy się do tematów, które dotyczą miasta. Wiele z nich poruszanych jest na komisjach i nie zawsze są one łatwe dla koalicji, która sprawuje władzę. Na sesjach nie zawsze chodzi o to, by wyjść z tematem tylko po to, by zaistnieć. To mijałoby się z celem. Musimy zajmować się sprawami na poważnie. Sprawdzamy, pytamy i jeśli wyjaśnienia, które składają nam urzędnicy są wystarczające, to na sesjach jest spokojnie. Co nie oznacza, że tak będzie zawsze... (...)
- Wspomniał pan, że radnych opozycyjnych zaniepokoiła podwyżka za wodę (sprawa tzw. wyborczej fontanny). To jest temat, nad którym należy się jeszcze pochylić czy dla państwa jest już zamknięty?
- Czuję, że on będzie odbijać się czkawką przez następne lata. Nie wiadomo, w którym momencie prezydent dostanie z tego tytułu jakiś cios. ZWiK zainwestował w fontannę, a teraz chce od mieszkańców podwyżek… Mam wrażenie, że te pieniądze można było inaczej wydać. Jeżeli to będzie jedyna podwyżka w tej kadencji, to pewnie temat pójdzie w zapomnienie, ale jeśli przyjdą kolejne, to kto wie czy temat nie wróci np. przy okazji następnej kampanii wyborczej. Na pewno jako opozycja będziemy w odpowiednim momencie wkładać kij w mrowisko. Na razie potrzeba nam trochę czasu. Nie jesteśmy ludźmi o takich charakterach, by „strzelać” przy pierwszej, lepszej okazji. (...)
Cały wywiad przeczytasz w bieżącym numerze Gazety Tczewskiej!













Napisz komentarz
Komentarze