Dla lokalnych przedsiębiorstw to miał być strzał w „10” - interes życia. Największa w historii powiatu inwestycja, miała wykarmić setki rodzin powiązanych z branżą. Było czym dzielić. Za 92 mln zł (I kontrakt) w Tczewie powstała jedna z najnowocześniejszych tego typu instalacji w Polsce i Europie. Wizyta w zakładzie na większości robi wrażenie. Śmieciarki wożą tony śmieci dziennie, a wokół ani jednego papierka, „zero” przykrego zapachu.
- W momencie, gdy wielkie firmy budowlane padały, dla nas najważniejsze było, by szczęśliwie doprowadzić inwestycję do końca – mówi Marian Cegielski, prezes ZUOS Sp. z o.o. w Tczewie. - I to się udało.(...)
Generalny wykonawca zgłosił łącznie 25 firm podwykonawczych (od usług, dostaw, po roboty), które uzyskały zatwierdzenie ZUOS-u. Pieniądze trafiały na ich konta bezpośrednio z ZUOS-u, pod warunkiem, że nie zgłaszali się wobec nich inni wierzyciele pracujący na budowie. Co z pozostałymi środkami? Te trafiały prosto do gdańskiej firmy M. W środowisku budowlanym jest tajemnicą poliszynela, że firma wspierała się także podwykonawcami, których nie zgłoszono. Potwierdza to prezes ZUOS. To z nimi firma rozliczała się bezpośrednio i to oni zgłaszają teraz do M. najwięcej zastrzeżeń.(...)
Cały tekst przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!












Napisz komentarz
Komentarze