– Starą parowozownią w Pile zainteresowało się Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa ze Śląska. W planach jest utworzenie w budynku Muzeum Kolejnictwa. Szkoda, że nasze władze ucięły temat i nie prowadziły rozmów z PKP w sprawie tczewskiej parowozowni. U nas jak zwykle nie-da-sizm stosowany! Czy może jednak jest szansa na Muzeum Kolejnictwa w Tczewie?
– Pomysł jest oczywiście bardzo ciekawy, ale jeszcze bardziej kosztowny – odpowiada Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy tczewskiego ratusza. – Miasta nie stać na utworzenie i potem utrzymanie Muzeum Kolejnictwa. Gdyby pojawiła się taka deklaracja ze strony prywatnego inwestora, oczywiście chętnie byśmy pomogli np. w znalezieniu lokalizacji pod taki obiekt. Niestety takich propozycji nie było. W ostatnich latach w Tczewie zrobiliśmy wiele, aby podkreślić kolejowe tradycje miasta. Mamy biało-czarną lokomotywę na terenie zintegrowanego węzła transportowego, semafor na Skwerze Tczewskich Kolejarzy, „kolejowy” deptak na osiedlu Suchostrzygi, wzdłuż którego biegną symboliczne tory, stoi semafor i żuraw wodny. Te wszystkie symbole przypominają, że Tczew był miastem kolejarzy, a współczesnym elementem jest zintegrowany węzeł transportowy.











Napisz komentarz
Komentarze