Wiele wskazuje na to, że od 1 stycznia tczewskim przewoźnikiem nadal będzie spółka Meteor. W momencie, gdy dojdzie do podpisania nowej umowy, będzie już za późno na odwołania spółki Warbus. Dlaczego zatem warszawska firma nie przedłużyła wadium, przez które została wykluczona?
– Można podpisać umowę bez przedłużania wadium – mówi Paweł Szymonik, dyrektor generalny spółki Warbus. – Do końca roku mamy ważny dokument związania ofertą. Celowo nie przedłużyliśmy wadium, żeby urzędnicy miejscy wraz z prezydentem nam go nie zabrali, a już były robione do tego przymiarki, żeby odwrócić kota ogonem i całą winę zrzucić na nas. Na szczęście się nie udało. Będziemy dążyć do odgórnego unieważnienia postępowania. Mamy trzy wyroki KIO na szkalowanie naszej spółki przez prezydenta, a obecnie kierujemy sprawę do sądu z kilkumilionowym pozwem odszkodowawczym.
Przypomnijmy, że miasto dwukrotnie przegrało sprawę w KIO i musi łącznie zapłacić 30 tys. zł. Przy trzecim odwołaniu ZUK nie chcąc płacić kolejnych 15 tys. zł na rzecz KIO w całości uwzględnił zarzuty przedstawione w odwołaniu Warbusa.
– Skandaliczne zachowanie prezydenta musi zakończyć się na ławie sądowej – ostro komentuje ostatnie decyzje Paweł Szymonik. – W mojej ocenie prezydent utracił mandat do sprawowania władzy i należałoby przeprowadzić referendum celem odwołania go ze stanowiska.
Więcej na ten temat w Gazecie Tczewskiej z 23 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze