Tańsze ubezpieczenie
To jedna z największych pokus skłaniających do zarejestrowania samochodu jako zabytek. Posiadacz pojazdu zabytkowego zyskuje bowiem możliwość zawierania krótkoterminowych umów ubezpieczeniowych bez konieczności zachowania ciągłości ubezpieczenia. W praktyce oznacza to tyle, że może on wykupić ubezpieczenie na czas kiedy auto pozostaje w ruchu, a zrezygnować z niego wtedy, gdy jest garażowane. Nie może to być jednak okres krótszy niż miesiąc.
Opłacalna inwestycja
Dla jednych zakup starego i wyniszczonego klasyka to spełnienie marzeń związanych z odrestaurowywaniem i doprowadzaniem go do stanu używalności, dla innych sposób na lokatę kapitału. I to nie byle jaką, bo niekiedy bardzo opłacalną. Samochody zabytkowe to jedyne auta, które wraz z wiekiem zyskują na wartości. Udokumentowane są przypadki kiedy to auta produkowane w Polsce w latach wczesnego socjalizmu, kilkukrotnie przekraczały swą pierwotną wartość, w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza. Trzeba jednak wiedzieć, jakie egzemplarze mają szansę podwoić lub nawet potroić swoją wartość. Najczęściej są to te najrzadsze, które w dodatku w jakiś sposób zapisały się na kartach historii.
Kłopotliwe naprawy
Jak widać, lista przywilejów wynikających z posiadania zabytku nie jest długa, ale też podobnie krótka jest liczba problemów, z jakimi będzie musiał się zmierzyć jego właściciel. Wśród najpowszechniejszych wymienić można trudność w znalezieniu oryginalnych części. Kłopotem jest też to, że chcąc przeprowadzić jakąkolwiek naprawę lub zaingerować w stan techniczny samochodu, trzeba mieć zgodę konserwatora zabytków.
Inwestujący w samochody zabytkowe czasem zapominają, że równie szybko co mogą na nich zarobić, mogą też stracić. Dlatego chcąc uchronić się od kosztów związanych z naprawą uszkodzonego klasyka, warto zainwestować w dedykowane mu ubezpieczenie.
Więcej szczegółów pod adresem https://www.lancasterinsurance.co.uk/insurance/classic-car-insurance/.