wtorek, 16 kwietnia 2024 21:42
Reklama

Plany na 2022 rok, czy to przełom?

Jak zawsze po czasie podsumowań mijającego roku przychodzi czas na plany, które będą realizowane w bieżącym roku. Podsumowaniom poświęciłem dwa felietony i chyba na tyle. Nie chcę kontynuować tego tematu, ponieważ nawet gdybym chciał, to nic już pozytywnego nie przychodzi mi do głowy w kontekście wydarzeń, które miały miejsce w naszym mieście.
  • Źródło: Gazeta Tczewska
Plany na 2022 rok, czy to przełom?

Niestety, nowy rok 2022 nie zapowiada przełomu i żadnych spektakularnych inicjatyw czy inwestycji.  Wszyscy ci, którzy dmuchali balonik pod tytułem most, jakoś dziwnym trafem pochowali się nie wiadomo gdzie? Zapewne jest to wynik przerażenia, które ich ogarnęło patrząc, do czego doprowadzili. A doprowadzili do tego, iż Lisewo ma najdłuższe molo w Polsce. Raczej nie należy się spodziewać odbudowy mostu w najbliższych latach, o ile w ogóle to nastąpi? I czas najwyższy jasno i jednoznacznie określić winnych tej sytuacji - władze Starostwa Powiatowego w Tczewie oraz nieudolni lobbyści. Czy w tym roku będziemy dalej słyszeli narrację, iż winny jest poseł, rząd i konserwator zabytków? Zapewne tak, ponieważ innej absurdalnej linii obrony sobie nie wyobrażam. Czyli resztki mostu niszczeją, a stal drożeje, na ile dzisiaj oszacowano by remont? Przypomnę miało być około 300 milionów złotych!!! Czy to koniec symbolu Tczewa? Ten rok nie zwiastuje przełomu tym bardziej, iż Rada Powiatu Tczewskiego nie przyjęła budżetu na 2022 rok.

Jeżeli jestem już nad Wisłą, nie sposób nie wrócić do tematu tzw. „Przystani, czyli kolejnej sztandarowej kompromitacji włodarzy miasta. Podobno rozstrzygnięcie co będzie z nią dalej,  ma zapaść już niebawem, w pierwszym kwartale tego roku. Przynajmniej tak zapowiadał prezydent, który również na jednej z ubiegłorocznych sesji Rady Miejskiej oznajmił, że nie ma czasu na zajmowanie się przystanią do końca minionego roku.  W sumie rozumiem, że prezydent poważnego miasta nie będzie zajmował się natychmiast jakąś tam przystanią, z punktu widzenia włodarzy mało istotną i wybudowaną kosztem „tylko” około 6 milionów złotych 13 lat temu, skoro jest tyle parkingów do wybudowania. Jednak przystań będzie zapewne ciekawym tematem tego roku.

Chociaż zostało jeszcze trochę czasu, to coraz większymi krokami zbliża się okres przedwyborczy do wyborów samorządowych. Zapewne jednym z narzędzi, które w tym roku będzie miało zacząć mydlenie oczu mieszkańcom będzie rozpoczęcie prac nad budową basenu. A w zasadzie już wszyscy wiedzą, że żadnego nowego basenu nie będzie tylko ma nastąpić remont istniejącego. Niestety, żadne argumenty do włodarzy nie docierają, co do błędnych decyzji (nie pierwszych) o lokalizacji, remoncie czy niszczeniu „kanonki”. Mam nadzieję, iż obecni włodarze odczują na sobie negatywne skutki podczas wyborów samorządowych i przestaną piastować swoje funkcje.

Niemniej w tym roku, miasto będzie się świetnie rozwijało za sprawą tego, iż będą remontowane ulice. Należy to odnotować, jako wielki sukces. To będzie coś !!!  Zwracam jednak uwagę panu prezydentowi, iż jest to pana podstawowy obowiązek, do którego można mieć bardzo wiele zastrzeżeń, więc nie jest to powód do dumy.  W tym roku ma zostać zakończona budowa Miejskiej Biblioteki Publicznej. I chociaż jestem wielkim zwolennikiem budowania tego typu obiektów, nie do końca rozumiem budowanie ogromnym kosztem kilku milionów złotych dwóch różnych bibliotek, w odległości 20 metrów od siebie.  

Na zakończenie jeszcze jedna świetna informacja. Ponieważ Tczew nie posiada lotniska, to sprawił sobie „bezzałogowy statek powietrzny zwany dronem”, który będzie obsługiwany przez straż miejską. I mam tylko nadzieję, że następny zakup dla straży miejskiej to nie będzie dron bojowy. A może warto pomyśleć o dronie osobowym, którym lataliby włodarze Tczewa?

 

Także uważajmy, co będzie latało nad naszymi głowami.

 

[email protected]

    https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829/


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama