piątek, 19 kwietnia 2024 06:46
Reklama

Czy projekt elektryki nadaje się na makulaturę? Ekspert krytycznie o stadionie przy ul. Bałdowskiej w Tczewie

Do redakcji Gazety Tczewskiej wpłynęło pismo zawierające analizę techniczną, wzbudzającej wiele emocji, ale i kontrowersji inwestycji: budowa stadionu lekkoatletycznego i piłkarskiego w Tczewie przy ul. Bałdowskiej. Jej autorem jest mgr inż. elektryk Edward Fijałkowski, który pod sporządzonym przez siebie dokumentem podpisał się z imienia i nazwiska. Jak nietrudno się domyślić analiza techniczna dosłownie „zrównuje z ziemią” projekt stadionu.
Czy projekt elektryki nadaje się na makulaturę? Ekspert krytycznie o stadionie przy ul. Bałdowskiej w Tczewie

Autor: Z. Mocny

Dokument, bo tak traktujemy przesłany do nas materiał, opieczętowano jako: Firma Elux. Biuro Projektów Elektrycznych, 83-110 Tczew ul. Tetmajera 4C/7. Jak wynika z adnotacji, materiał przesłano do 18-tu podmiotów tczewskich, w tym innych lokalnych mediów.

 

Początkowo poprosiliśmy pana Edwarda Fijałkowskiego o udzielenie wywiadu, w którym objaśniłby on, bez podawania skomplikowanych szczegółów technicznych, w czym tkwi największy problem. Niestety pan Edward stwierdził, że wszystko wyjaśnione zostało w przesłanym materiale. Ponieważ od paru dni trwają wznowione prace na budowanym obiekcie przy ul. Bałdowskiej, postanowiliśmy wrócić do tematu, opierające się na przesłanym do nas mailowo i pocztą materiale. Problem zmuszeni jesteśmy podać skrótowo, omawiając jedynie najważniejsze wątki pomijając skomplikowane technicznie szczegóły.

Niemniej po zapoznaniu się z przesłanym materiałem, nawet osoby, które nie posiadają wykształcenia technicznego, mogą bez trudu zorientować się, że opisane problemy nie są wyssane z palca. Najwięcej uwag dotyczyło projektu oświetlenia, elektryki oraz zabezpieczeń odgromowych, a raczej jak twierdzi autor analizy – licznych braków.

 

Edward Fijałkowski podsumowuje swój raport w ostrych słowach:

 

(...) Urząd Miejski jeżeli nie czuje się na siłach być inwestorem bezpośrednim, to niech znajdzie inwestora zastępczego, który cały proces inwestycyjno – budowlany począwszy od koncepcji, dokumentacji projektowej, wykonawstwa, nadzoru inwestorskiego i odbioru końcowego, przeprowadzi zgodnie z obowiązującą wiedzą techniczną i sztuką budowlaną.

Do kolegów po fachu, zwracam się z prośbą - nie „projektujcie”! Róbcie coś innego. Czynicie zło. Narażacie inwestorów, na karygodne wyrzucanie pieniędzy w błoto. To jest sabotaż. Oczywiście nie jest to zamierzone działanie, ale efekt jest sabotażowy. Czasy projektantów amatorów, i „złotych rączek” się skończyły.

Do wykonawcy i inspektora nadzoru inwestorskiego, kieruję przesłanie - nie budujcie i nie nadzorujcie budów na podstawie projektów które są bublami technicznymi. Jeżeli jesteście szanującymi się fachowcami, to nie powinniście podejmować się tych obowiązków tylko dlatego, że znalazło się „robotę” i „jakoś”, a nie jakość będzie. Też ponosicie odpowiedzialność, za to co realizujecie. Taka postawa zmusi inwestorów do działania, na wyższym poziomie.

 

Całą nadesłaną analizę zamieszczamy w plikach pdf. do pobrania.

 

Wawrzyniec Mocny

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jakub 15.04.2021 16:46
tak dzieje się ze wszystkim w tym mieście.

Reklama