czwartek, 28 marca 2024 17:55
Reklama
Reklama

Totalna opozycja = totalna wojna, w samorządzie również

Chciałem przytoczyć definicję demokracji jednak jest ona tak obszerna, że nie wystarczyłoby miejsca na felieton. Po za tym definicja demokracji jest raczej powszechnie znana przynajmniej na poziomie ogólnym. Myślę, że ciekawszym będzie przytoczenie definicji opozycja oraz słowa totalna.
  • Źródło: Gazeta Tczewska
Totalna opozycja = totalna wojna, w samorządzie również

Definicja według Wikipedii - Opozycja – „ugrupowanie lub grupa ugrupowań, w szczególności partii politycznych, sprzeciwiających się polityce rządu lub większości parlamentarnej, krytykująca dominujące ideologie czy instytucje. Nie narusza przy tym prawa ani zasad gry wyborczej i parlamentarnej. Opozycja polityczna nie tworzy rządu i dąży do przejęcia władzy ”. O ile opozycja jako taka,  to coś naturalnego w przestrzeni naszego życia, o tyle opozycja totalna już nie. Przez ostatnie lata nieodłącznym słowem towarzyszącym opozycji to totalna . Czyli „totalna opozycja”. Przecież „totalny” to „obejmujący wszystko”, „całkowity”, „zupełny”, „nieograniczony”, „kompletny”. Nie wiem jak interpretować w tym kontekście określenie wojna totalna, za PWN – „wojna prowadzona wszelkimi dostępnymi środkami, zmierzająca do zniszczenia nie tylko sił zbrojnych przeciwnika, lecz i całego narodu”. Ponieważ określenie w dużej mierze wpisuje się w zachowania opozycji zarówno tej na poziomie centralnym, jak również na poziomie samorządów, myślę, że można przyjąć, iż „totalna opozycja = totalna wojna”.

To, co dzieje się aktualnie w starostwie oraz postawa, jaką prezentuje obecny prezydent Tczewa doskonale wpisują się w przytoczoną definicję. Odwołanie z funkcji przewodniczącego Rady Powiatu Pana Marka Modrzejewskiego było możliwe, ponieważ zasady demokracji oraz prawo na to pozwalały. Nie było w tym nic nie stosownego. Normalne reguły demokracji. Konsekwencją odwołania przewodniczącego rady jest powołanie nowego. Wydawałoby się, że jest to bardzo oczywiste. Jednak nie w Starostwie Powiatowym w Tczewie. W tym miejscu skończyły się zasady demokracji ponieważ nieoczekiwanie PnP i PO znaleźli się w mniejszości.  Jesteśmy świadkami żenującego spektaklu, blokowania przez PnP i PO za wszelką cenę wyboru nowego przewodniczącego Rady Powiatu. Pani Alicja Gajewska (PnP) prowadząca obrady balansuje na granicy prawa, a zgodnie ze stwierdzeniami radnych PiS przekroczyła obowiązujące prawo. Zachowania niektórych radnych PnP i PO są skandaliczne pokazując miałkość połączoną z arogancją. Jedno, co może napawać pewnym optymizmem to zachowanie Pana Jana Kulasa posła 4-ech kadencji, obecnie radnego PO. Wyważone i logiczne wypowiedzi pokazują dojrzałość polityczną i umiejętność znalezienia się również w tak trudnej sytuacji, czego nie można powiedzieć o pozostałych radnych PO. Być może wynika to z tego, że Pan Kulas otarł się o prawdziwą politykę, a nie o politykę lokalnych, prowincjonalnych interesików i układów.  Możemy mieć tylko nadzieję, że ten żenujący spektakl w starostwie szybko się skończy i nie będzie nas mieszkańców narażał po raz kolejny na śmieszność w oczach Polski.

W definicję „totalna opozycja = totalna wojna” wpisuje się również prezydent Tczewa. Zresztą wielokrotnie dawał oficjalnie temu wyraz, że nie popiera obecnych władz centralnych i nie potrafi współpracować z opozycją lokalną, a z najnowszą historią nie zawsze jest mu po drodze.  Wiele podejmowanych działań na przestrzeni lat niestety skutecznie rozbija wspólnotę lokalną. Dopełnieniem są odpowiedzi Pana prezydenta Tczewa na zadane pytania przez Gazetę Tczewską dotyczące ostatnich wydarzeń, czyli protestu kobiet w Tczewie. Tak wielkiej pychy i buty  dawno nie widziałem. Jednak specjalnie mnie to nie zmartwiło.

Zgodnie z przypowieścią Salomona -  „Przed upadkiem idzie pycha; a przed ruiną wyniosłość ducha”.       

Podsumowując demokracja jest tylko wtedy, kiedy wszystko jest tak jak opozycja czy samorząd nasz lokalny sobie tego życzy. Wszelkie odstępstwa kończą się „koszulkami KONSTYTUCJA”.  Kiedy okazuje się, że zapisy w konstytucji nie są zbieżne z ich interesami koszulki lądują w szafach lub śmietnikach, a słowo konstytucja jest zastępowane „filozoficznym” określeniem „wyp……ać”, w które wpisuje się zarówno prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki jak i starosta Mirosław Augustyn, czego nie ukrywają. Tak budują wspólnotę, zapominając że w Tczewie mieszkają ludzie o różnych poglądach i wyznający różne wartości. Na zmianę postawy tych osób bym nie liczył. Pozostaje nam czekać do wyborów tak jak dzieje się to w krajach o rozwiniętej demokracji.

 

                                   [email protected]

https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829/


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama