sobota, 20 kwietnia 2024 04:46
Reklama

Smród nad miastem

Czy jest takie drugie miasto w Polsce jak Tczew, które posiada wysypisko śmieci prawie w centrum miasta? Myślę, że ciężko byłoby odszukać takie miasto na mapie Europy. Zapewne odezwą się głosy, że to nie wysypisko śmieci tylko nowoczesna sortownia śmieci, zbudowana za ogromną kwotę około 160 milionów złotych. Różne media podają różne kwoty, ale ta jest chyba najbliższa.
Smród nad miastem

Nazwa zakładu na pewno brzmi nowocześnie, bo nie politycznie byłoby, gdyby nazwano to wprost wysypiskiem śmieci.  Może teraz trochę historii tego wysypiska.  W tym miejscu, gdzie jest teraz, istniało od bardzo dawna, jeszcze od czasów PRL-u. Jednak zabudowa miasta nie sięgała wysypiska śmieci. Ponieważ miasto rozbudowywało się w kierunku Rokitek od dawna mówiło się, że wysypisko osiąga swoją maksymalną wydolność i może być uciążliwe oraz stwarzać zagrożenie dla mieszkańców, więc zostanie zamknięte i przeniesione w inne miejsce.  Mijały lata i nagle włodarze podjęli genialną decyzję, że wysypisko nie zostanie zamknięte, a zostanie zmodernizowane i stanie się sortownią, chociaż dalej jest również wysypiskiem śmieci.  Dzisiaj ta skandaliczna decyzja podjęta przez tczewskich włodarzy doprowadziła do sytuacji, że chyba, jako jedyne miasto w Polsce mamy wysypisko śmieci prawie w centrum miasta, a co gorsza miasto rozbudowuje się w tamtym kierunku. Należy zastanowić się, kto i dlaczego podjął tak kontrowersyjną decyzję, bo inaczej tego nie można określić. Niestety nie jest to jedyna taka decyzja podjęta przez tczewskich włodarzy, jednak ta spowodowała, że duża część miasta znalazła się w zasięgu nieznośnego smrodu. Mieszkając na osiedlu „Bajkowym” nie sposób zjeść obiad przy otwartym oknie, bo smród jest tak przenikliwy, że zbiera się na wymioty. W jaki sposób przyjąć gości w śmierdzącym mieszkaniu? Jednak poruszając się po Tczewie okazuje się, że problem istnieje nie tylko na osiedlu bajkowym, ale również na „suchostrzygach”, „górkach”, jak również dociera już do osiedla „Garnuszewskiego” i „Prątnicy”. Co gorsza smród jest nie do zniesienia, ale powoduje, że odczuwamy to również w ustach. Chciałbym żeby wypowiedział się z imienia i nazwiska przedstawiciel sanepidu, że istnienie takiego śmierdziela, jakim jest wysypisko w mieście jest dla mieszkańców obojętne i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. Zapewne długo nie doczekamy się takiego stwierdzenia jednak, jako mieszkańcy powinniśmy zacząć żądać poważnego monitorowania tej sytuacji. Jeżeli żaden przedstawiciel sanepidu nie podejmie tego tematu i nie zostaną przeprowadzone poważne badania, jakie skutki dla mieszkańców niesie za sobą wysypisko śmieci, powinno to nas jeszcze bardziej niepokoić.  

Będąc świadkiem oraz słuchając jednej z audycji radiowych na temat szczurów w miastach, naszła mnie kolejna refleksja dotycząca wysypiska śmieci w mieście. Będąc na spacerze nagle przede mną przebiegły szczury, nie byłoby w tym może nic dziwnego gdyby nie fakt, że za kilka dni będąc zupełnie w innej części miasta, która jest poddawana cyklicznie pięknemu zapachowi z wysypiska, sytuacja się powtórzyła.  W audycji radiowej usłyszałem, że populacja szczurów w miastach z reguły jest równa  ilości mieszkańców.  Jednak może być też dziesięciokrotnie większa od ilości mieszkańców.  Ten fakt zastanowił mnie w kontekście naszego miasta tym bardziej, że jak pamiętam mówiło się kiedyś o mocno zaszczurzonych osiedlach Tczewa. Czy nie jest tak, że wysypisko prawie w centrum miasta nie sprzyja rozwojowi populacji szczurów? Może jakiś fachowiec w tej dziedzinie nam to wyjaśni? Może jakieś media lokalne podejmą ten temat? Czy szczury biegające po mieście to norma?

Ciekawym jest również fakt podpisania zobowiązania przez włodarzy Tczewa  o dostarczaniu śmieci do budowanej nowoczesnej spalarni śmieci w Gdańsku. Uważam, że nie rozwiąże to żadnego problemu smrodu. Należy zadać pytanie, ile to wożenie śmieci do Gdańska będzie kosztowało nas mieszkańców? Na marginesie ciekawym jest również fakt, że budowa nowoczesnej spalarni śmieci w Gdańsku ma kosztować  450 milionów, a śmierdzące wysypisko i sortownia w Tczewie kosztowała około 160 milionów osiem lat temu, jakoś te proporcje do mnie nie przemawiają?

Może Pan prezydent i radni powinni zamieszkać na wysypisku wtedy może ruszą głowami, co robić z tym, co zafundowali nam mieszkańcom?  Śmierdzące i zaszczurzone miasto plus resztki zabytkowego mostu, to wizytówka miasta i obraz kreatywności włodarzy.

 

                                                                                                          Olek Wojciechowski

                                                                               [email protected]

                                                   https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829/                 

  

 


Podziel się
Oceń

Reklama