sobota, 20 kwietnia 2024 08:30
Reklama

Powyborcze refleksje

Wyjątkowo brudna kampania wyborcza dobiegła do końca i dobrze. Jednak czy oznacza to, że teraz nastąpi uspokojenie emocji i czas refleksji? Niestety osobiście jestem bardzo sceptyczny w tej kwestii. Patrząc na niespotykany poziom agresji i nienawiści okazywanej na portalach społecznościowych i nie tylko wobec opcji, która wygrała wybory oraz wobec tych, którzy popierali Prezydenta Andrzeja Dudę trudno nie odnieść wrażenia, że merytoryczny przekaz nie miał żadnego znaczenia. Po prostu przegrać te wybory miał Prezydent Andrzej Duda.
Powyborcze refleksje

Dla większości wyborców opozycji tak naprawdę nie miało znaczenia, co mówi Rafał Trzaskowski.  Trzeba przyznać, że jest w tym pewien fenomen, iż kandydat nie przedstawiając żadnych konkretnych rozwiązań dla Polski zdołał przekonać do siebie 48% wyborców!? Jestem ciekaw ilu wyborców Rafała Trzaskowskiego zapoznało się z jego „programem”?  Czy sianie nienawiści wobec drugiej strony ma aż tak dużą siłę przebicia? Czy padające obraźliwe stwierdzenia, że elektorat Prezydenta Andrzeja Dudy to głównie niewykształcony motłoch nie jest próbą dzielenia społeczeństwa? Równie dobrze o elektoracie Rafała Trzaskowskiego można powiedzieć cytując Jerzego Dobrowolskiego  "Nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję”.  Czy ci, którzy z taką pogardą odnoszą się do elektoratu Prezydenta Andrzeja Dudy uważają, że ich głos jest ważniejszy? W tym miejscu można zadać sobie pytanie, do czego taka narracja nas doprowadzi, a może, komu na tym zależy? Lekarstwo na to wszystko jest bardzo proste, politycy muszą w końcu zrozumieć, że rządzą ci, którzy wygrywają wybory. Takie są zasady demokracji. Frustracje powyborcze nie mogą być przyczynkiem do destabilizowania państwa oraz niszczenia wspólnoty.

Niestety jest to również pokłosie zachowań wielu samorządowców i włodarzy, którzy nie potrafili pohamować swoich emocji podczas kampanii wyborczej, dając niechlubny przykład wyborcom.

Jednak to nie wszystko. Włodarze piastujący reprezentacyjne funkcje - nie powinni podczas kampanii wyborczej popierać jakiegokolwiek kandydata, tak jak np. zrobił to Pan prezydent Tczewa. Prywatnie jest to jego sprawa kogo popiera, ale jako Prezydent Tczewa popierając któregokolwiek z kandydatów naraża mieszkańców na straty wizerunkowe i hamujące rozwój. Pisałem już o tym w jednym z poprzednich felietonów. Niestety moje słowa stały się prorocze. Najpierw przyjechał Pan  Szymon Hołownia, który został owacyjnie przyjęty. Obiecał dokończenie remontu mostu. I co? Na razie pozostaje o nim wspomnienie. Informacja o konieczności zakończenia remontu mostu musiała chyba zostać przekazana przez Pana Szymona Panu Trzaskowskiemu, ponieważ za kilka dni odwiedził Tczew i również obiecał dokończenie remontu mostu. Jednak w tym przypadku Panu Trzaskowskiemu poparcia udzielił Prezydent Tczewa. W tym miejscu należy zadać pytanie i co Panie Prezydencie Tczewa? Tak gwoli ścisłości przypomnę, że Pan Trzaskowski przegrał wybory przy wielkim poparciu tczewskich włodarzy.

Czy teraz, jako mieszkańcy w sytuacjach kryzysowych jesteśmy skazani na Prezydenta Warszawy i stamtąd będziemy otrzymywali pomoc? Swoim zachowaniem Pan - Panie Prezydencie Tczewa naraził nas mieszkańców (na razie) na wizerunkowe straty, co będzie dalej zobaczymy.  Mówiąc językiem sportowym, jeżeli Pan Pobłocki postawił na niewłaściwego konia jest przegranym. Jednak, jeżeli zrobił to, jako Prezydent Tczewa, my wszyscy możemy ponieść tego konsekwencje.    

                                                                                         [email protected]

                                                     https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829/


Podziel się
Oceń

Reklama