czwartek, 25 kwietnia 2024 09:31
Reklama

Święto Plonów w Morzeszczynie i Pelplinie. Dożynki kłosami pachnące

PELPLIN/MORZESZCZYN. Trwa sezon dożynkowy, w którym to rolnicy dziękują za udane zbiory. Na dożynkach nie zabrakło tradycyjnych wieńców, które każda wieś przygotowywała dniami i nocami. Z naszym aparatem udaliśmy do Kulic iMorzeszczyna, by tam zobaczyć przebogate wieńce i razem z gospodarzami podziękować Maryi za wstawiennictwo.
Święto Plonów w Morzeszczynie i Pelplinie. Dożynki kłosami pachnące
Wieńce dożynkowe z gminy Pelplin.

Autor: MW

 

Dożynki to tradycyjny polski zwyczaj. Tego dnia rolnicy, choć nie wszyscy robią sobie wolne i świętują pomyślność plonów i udanych żniw. To w ten dzień gospodarze na co dzień ciężko pracujący w polu spotykają się, rozmawiają rzecz jasna o tym, kto, gdzie, czego i ile zebrał, oraz o tym po ile zostanie wyceniona ich praca. Dożynki gminne odbywają się również w naszym powiecie, a te przyciągnęły tłumy mieszkańców z okolicznych wsi.

W sobotę 31 sierpnia br. swoje Święto Plonów obchodziły gminy Pelplin i Morzeszczyn. Obie uroczystości rozpoczęły się od mszy świętych, po których przemaszerowano na place, na których rozpoczęto oficjalną część uroczystości. Podczas nich nie zabrakło tradycyjnego przekazania chleba przez włodarzy starostom, organizatorom uroczystości. Łamanym chlebem zostali obdarowani wszyscy uczestnicy dożynek.

Na problemy i wyzwania polskich rolników zwrócił uwagę poseł RP Kazimierz Smoliński, który w liście skierowanym do gospodarzy podkreślił, że przy stale nękających ich kataklizmach, trudno byłoby im bez wsparcia państwa i rządu. Ponadto z listu odczytanego przez Łukasza Kowalskiego, asystenta posła usłyszeliśmy również o rosnącej popularności polskiej żywności, również na naszych stołach, bo polska żywność jest nie tylko smaczna, ale przede wszystkim zdrowa. Po przemówieniach nastał czas na tańce i zabawy. W Kulicach wystąpiły Kulickie Sztafsiranty, a w Morzeszczynie Psiotrowe Dziewuchy.

Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Morzeszczynie zadbały o to, by na stolach nie brakowało swojskiego jadła i lokalnych napitków. W lipowym grodzie lokalni artyści sprzedawali swe wyroby, wśród których mogliśmy znaleźć wędzone ryby, miody czy obrazy wykonane metodą intarsji. Dla dzieci ustawiono dmuchane zamki oraz były malowane twarze. Dożynki zakończyły się w rytmach ulubionych przebojów wykonywanych przez zaproszone orkiestry i zespoły.



Podziel się
Oceń

Reklama