czwartek, 28 marca 2024 13:08
Reklama
Reklama

Zamiast mów końcowych - kolejna rozprawa

TCZEW/MALBORK. To miał być długo oczekiwany finał afery plakatowej. W miniony piątek, 7 czerwca br. w Sądzie Rejonowym w Malborku miały zostać odczytane mowy końcowe. Zamiast tego mamy kolejną rozprawę. Przeciwny temu był zarówno oskarżyciel posiłkowy, jak i obrona oskarżonego.
Zamiast mów końcowych  - kolejna rozprawa

Autor: fot (mw)

Na ten moment czekały wszystkie lokalne media, które tłumnie zjechały na ostatnią, jak miało się wydawać rozprawę przeciwko Mirosławowi Pobłockiemu, prezydentowi Tczewa. Na miejscu nie zabrakło nikogo, nawet długo niewidzianej prokurator z Prokuratury Rejonowej w Malborku.
„To ważny dokument”

To właśnie prokurator na dwa dni przed rozprawą złożyła wniosek o dołączenie jeszcze jednego dokumentu, który według jej opinii jest bardzo ważny i mający wpływ na dalsze postępowanie w sprawie. Tym dokumentem jest kopia umowy o współpracy pomiędzy tczewską strażą miejską a tutejszą policją.

- W celu uzyskania kopii porozumienia zawartego pomiędzy Urzędem Miejskim w Tczewie lub Strażą Miejską a Policją, obowiązującego na okres od 1 czerwca 2015 r. do 31 lipca 2015 r., obejmującego kwestię monitoringu na okoliczność zasad korzystania z monitoringu miejskiego, zapewnienia ochrony danych osobowych oraz zasad współpracy Straży Miejskiej i Komendy Powiatowej Policji w Tczewie w tym zakresie. W mojej ocenie dołączenie wyżej wskazanego dokumentu może mieć istotne znaczenie dla prowadzonego postępowania — powiedziała Barbara Iwanowska z Prokuratury Rejonowej w Malborku.

(...)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Obserwator 13.06.2019 20:08
Polskie sądy to jakas katastrofa! Ile moze trwac rozprawa oparta na tak blachych podstawach? Powinna byc krotka i konkretna. Zamiast tego cyrk i zabawa za pieniadze podatnika.

mieszkaniec 13.06.2019 17:46
Jeżeli będzie miał wyrok skazujący, czy może być prezydentem? Osoby karalne, chyba nie mogą pełnić takich stanowisk?

ja 13.06.2019 09:27
Sprawa wydaje się oczywista , w normalnym kraju jeżeli prezydent dla własnych celów wyciąga taśmy z monitoringu, to już nie powinien piastować tego stanowiska. Jeżeli zostanie uniewinniony to będzie znaczyło, że bezkarnie może inwigilować każdego innego mieszkańca miasta który mu się nie spodoba. Tak pojmuje demokrację pan prezydent i jego otoczenie.

Reklama