Akt założycielski komitetu społecznego na rzecz budowy pomnika upamiętniającego pomordowanych w Lesie Szpęgawskim podpisano na początku lutego br. w Urzędzie Gminy Starogard Gd. Podczas spotkania, w którym uczestniczyli przedstawiciele m.in. tczewskich i starogardzkich samorządów, zaproszono do współpracy wszystkie gminy Kociewia, firmy, stowarzyszenia oraz mieszkańców.
„Ta budowa to nieporozumienie”
Tymczasem budowa pomnika, który jak podkreślają inicjatorzy, powinien stać w Szpęgawsku od 80 lat, zamiast łączyć, zaczęła dzielić samorządowców. Nie wszystkie gminy decydują się partycypować w kosztach, dodatkowo niektórzy włodarze poczuli się pominięci w procesie uzgadniania szczegółów zadania, wycenionego na 2 mln zł. Swoją dezaprobatę dla pomysłu wyraził niedawno prezydent Tczewa, który uważa, że inwestycja została źle przygotowana.
- Budowa wielkiego pomnika za 2 mln zł, który jak widziałem na projekcie jest po prostu brzydki, to jest jakieś nieporozumienie. Został nam zaproponowany wkład w wysokości 300 tys. zł. Wolę te 300 tys. wydać na inne cele, bardziej potrzebne miastu – mówił w programie „Pytania do prezydenta” telewizji Tetka Mirosław Pobłocki.
Dalsze słowa włodarza wzbudziły kontrowersje.
- Jak sprawdziłem na 7 tys. pomordowanych, tczewian było 70, czyli 1 proc. całości. Czyli mogę przyjąć założenie, że możemy w tym procencie uczestniczyć, czyli do kwoty ok. 20 tys. zł. A tak naprawdę to myślę, że wystarczyłoby ten teren porządnie uporządkować i też mógłby godnie wyglądać.
Samorządowcy zwracają uwagę, że komitet zawiązano w momencie, gdy budżety poszczególnych gmin były już dopięte. Tu pojawiają się sugestie, że projekt powinien zostać opracowany w oparciu o zabezpieczone środki, a nie odwrotnie. Mimo to, część gmin będzie partycypować w kosztach przedsięwzięcia. (...)
Napisz komentarz
Komentarze