To co działo się w miniony weekend w magazynie SZP trudno opisać w krótkim tekście. Dlaczego? Ponieważ paczkę tworzą wspaniali ludzie, dla których zwrot „nie da się” nie istnieje. To właśnie dzięki Super W, bo tak mówi się na paczkowych wolontariuszach, rodziny z powiatu tczewskiego otrzymały pomoc, której wartości nie można przeliczać wyłącznie na złotówki.
Paczka nadziei
Finał akcji Szlachetna Paczka jest zwieńczeniem kilkumiesięcznych przygotowań wolontariuszy i ich lidera. To setki godzin poświęconych na szkolenia, odwiedzanie rodzin, wprowadzanie każdej historii do systemu i pomocy darczyńcom w skompletowaniu paczki w najpotrzebniejsze rzeczy dla danej rodziny. Wszyscy obdarowani ludzie są wyjątkowi. Tak jak wychowująca czwórkę dzieci Kasia Tobiańska, u której ponad trzy lata temu wykryto raka i która dzielnie walczy o zdrowie i pełnię sprawności. Gdy zaczęła finansowo stawać na nogi i przeprowadziła się do Tczewa, wówczas choroba uderzyła ze zdwojoną siłą.
- Nie potrzebowałabym SZP, gdyby mój mąż mógł pracować, a nie zajmować się mną oraz dziećmi. W poprzednim roku otrzymałam ogromną pomoc od Pawła Kweli i jego przyjaciół. W tym roku znowu otrzymałam pomoc. To nie tak miało być, ale bardzo dziękuje za wszystkie paczki, dzięki którym zaoszczędzę na jedzeniu, chemii czy zakupie nowego łóżka, a także opału. Dziękuję - mówiła wzruszona kobieta. (...)
Napisz komentarz
Komentarze