środa, 24 kwietnia 2024 15:29
Reklama

Mieszkańcy alarmują: wyjątkowo niebezpiecznie nad rzeką! Skarpa „leci” do Wisły, porwało już cielaka

Pomiędzy wałem a Wisłą na wysokości Widlic jest bardzo niebezpiecznie. Jak alarmują radni, rzeka potrafi w jednej chwili zabrać kilka metrów łąk. 27 listopada br. omal nie doszło do tragedii. Woda „porwała” fragment skarpy, przy której stał jeden z gospodarzy.
Mieszkańcy alarmują: wyjątkowo niebezpiecznie nad rzeką! Skarpa „leci” do Wisły, porwało już cielaka
Czy nowej, gniewskiej władzy uda się rozwiązać palący problem? O osuwiskach dyskutowano na środowej sesji rady gminy.

Autor: (MW)

Rady Dariusz Kowalewski wraz z sołtysem Opalenia Andrzejem Cejerem poprosili burmistrza gminy o interwencje w sprawie podmywania brzegu w miejscowości Widlice. Problem jest na tyle poważny, że należy natychmiast ostrzec mieszkańców – twierdzą obaj.

Porwało cielaka

- Wczoraj (27.11.) pojawiła się bardzo niebezpieczna sytuacja na Wiśle, na wysokości Widlic. Osunęła się skarpa, która zabrała dużą część łąki, między innymi też drogę przy Wiśle – mówił podczas ostatniej sesji rady gminy radny Dariusz Kowalewski. - Takich miejsc jest już kilka. Słyszałem, że Wisła porwała cielaka. Sprawę zgłosił rolnik, który akurat był przy brzegu i widział jak ziemia osuwa się pod jego stopami. Następnie Wisła zabrała kawałek łąki. W ostatniej chwili zdążył uciec. Będzie trzeba wystąpić do spółki Wody Polskie o zajęcie się tym problemem. 

- Pojechałem tam rano, by  teren zabezpieczyć. Jeżeli nie ma już drogi, która wcześniej była, to ktoś może wpaść do wody jak ten cielak. Nie można tam podejść nawet na 5 m od krawędzi. Skarpa jest potężna, na kilkanaście metrów w dół. Jest też bardzo głęboko. Nawet barki pływają od tamtej strony, bo wiadomo, że nie utkną na mieliźnie. Stamtąd nie ma szans się wydostać - tłumaczył Andrzej Cejer. (...)


 


 


Podziel się
Oceń

Reklama