Rady Dariusz Kowalewski wraz z sołtysem Opalenia Andrzejem Cejerem poprosili burmistrza gminy o interwencje w sprawie podmywania brzegu w miejscowości Widlice. Problem jest na tyle poważny, że należy natychmiast ostrzec mieszkańców – twierdzą obaj.
Porwało cielaka
- Wczoraj (27.11.) pojawiła się bardzo niebezpieczna sytuacja na Wiśle, na wysokości Widlic. Osunęła się skarpa, która zabrała dużą część łąki, między innymi też drogę przy Wiśle – mówił podczas ostatniej sesji rady gminy radny Dariusz Kowalewski. - Takich miejsc jest już kilka. Słyszałem, że Wisła porwała cielaka. Sprawę zgłosił rolnik, który akurat był przy brzegu i widział jak ziemia osuwa się pod jego stopami. Następnie Wisła zabrała kawałek łąki. W ostatniej chwili zdążył uciec. Będzie trzeba wystąpić do spółki Wody Polskie o zajęcie się tym problemem.
- Pojechałem tam rano, by teren zabezpieczyć. Jeżeli nie ma już drogi, która wcześniej była, to ktoś może wpaść do wody jak ten cielak. Nie można tam podejść nawet na 5 m od krawędzi. Skarpa jest potężna, na kilkanaście metrów w dół. Jest też bardzo głęboko. Nawet barki pływają od tamtej strony, bo wiadomo, że nie utkną na mieliźnie. Stamtąd nie ma szans się wydostać - tłumaczył Andrzej Cejer. (...)