środa, 24 kwietnia 2024 05:04
Reklama

Ulica Gdańska oddana - kanalizacja niepodłączona. Ze studzienek wybiły ścieki...

Właściciele firm zlokalizowanych przy ul. Gdańskiej, piszą do ZWiK w Tczewie w sprawie konieczności naprawienia niesprawnej kanalizacji ściekowej. Twierdzą, że ich przyłącze zostało odłączone w trakcie przebudowy ulicy, która zakończyła się w maju br. O problemie zasygnalizowały wybijające studzienką nieczystości.
Ulica Gdańska oddana - kanalizacja niepodłączona. Ze studzienek wybiły ścieki...

Autor: (KU)

Czy możliwe, by wykonawca przebudowy ul. Gdańskiej, odłączył od kolektora ściekowego firmy położone przy ul. Gdańskiej (notabene o krok od redakcji Gazety Tczewskiej), a następnie zapomniał o ich podłączeniu?

Ścieki wybiły studzienkami

Właściciele pięciu firm zlokalizowanych przy ul. Gdańskiej wysłali pismo do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Tczewie, w którym proszą o niezwłoczną interwencję i ponowne podłączenie do kolektora ściekowego, bo jak zauważają sprawa jest „śmierdząca”. 

„Informujemy, że w wyniku przeprowadzonego remontu ul. Gdańskiej w Tczewie, firmy znajdujące się przy ul. Gdańskiej 32 (...) zostały odcięte od głównego węzła odprowadzającego ścieki. Wnioskujemy o interwencję z Państwa strony oraz o podanie przewidywanego czasu usunięcia awarii.”

- Po prostu któregoś dnia ze studzienki zaczęły wybijać nieczystości - mówi jeden z przedsiębiorców. - Gdy przyjechała ekipa ze ZWiK-u okazało się, że odcięto nas od kolektora w ul. Gdańskiej, a nasze rury zabetonowano. Teraz trzeba będzie na nowo ryć dopiero co oddaną ulicę. To jest niedopuszczalne.

Zakład Wodociągów i Kanalizacji zapewnia, że nie będzie konieczności niszczenia nowej drogi, co biorąc pod uwagę okoliczności jej powstawania, byłoby podwójnie bulwersujące. Awarię tłumaczy niezinwentaryzowanymi sieciami, nieuwzględnionymi w dokumentacji, ponadto wyjaśnia na czym polegało owo „odłączenie” od głównego kolektora.

Póki co wypompowują ścieki

Wykonawca przebudowy ulicy, firma Strabag, wykonał zupełnie nowy kolektor i nie wpiął do niego tych przyłączy, których nie było w dokumentacji. W ten sposób po kilku miesiącach, zasypany, stary kolektor, nadal odbierający nieczystości od pięciu tczewskich firm, zapełnił się hektolitrami ścieków.  

- Przedsiębiorcy kupili działki od PBRol-u, który wcześniej pobudował tam własną instalację wewnętrzną - wyjaśnia Marcjusz Fornalik, prezes ZWiK w Tczewie. - Wraz z powstaniem tej sieci, dostaliśmy stosowną dokumentację. Temat wrócił, gdy przystąpiono do przebudowy ul. Gdańskiej. Z pomiarów wysokościowych na mapach wynikało jednoznacznie, że spadek jest w kierunku ul. Sadowej i nie było tam żadnego podłączenia do ul. Gdańskiej. To spowodowało, że projektant nie ujął w projekcie, a wykonawca nie podłączył tych przedsiębiorstw do nowego kolektora. Po zgłoszeniu problemu zrobiliśmy analizę techniczną oraz monitoring wizyjny i znaleźliśmy rozwiązanie. 

Prezes ZWiK zapewnia, że można dokonać podłączenia odbiorców do równolegle przebiegającej rury, bez konieczności naruszenia pasa drogowego ul. Gdańskiej. 

- Raz na tydzień wypompujemy to co zebrało się w starych rurach, aby nie narażać przedsiębiorców na nieprzyjemności. Następnie podłączymy odbiorców do rury, która biegnie równolegle do nowego kolektora, ale poza pasem drogowym i łączy się z siecią w ul. Gdańskiej. 

Marcjusz Fornalik ocenia, że problem powinien zostać rozwiązany w przeciągu najbliższych dwóch tygodni. 
 


Podziel się
Oceń

Reklama