czwartek, 28 marca 2024 16:41
Reklama
Reklama

Kobieta zraniła nogę na podeście tyrolki na kanonce. Dyrektor TCSIR: po co tam wchodziła?

Karetka pogotowia oraz policja interweniowały na tczewskiej „kanonce”, po incydencie do którego doszło na jednym z urządzeń do zabaw. Gwóźdź wystający z podestu tyrolki ranił w stopę kobietę. Dyrektor Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji, któremu podlega plac zabaw, tłumaczy, że do zdarzenia nie doszłoby, gdyby z urządzenia nie skorzystała osoba dorosła.
Kobieta zraniła nogę na podeście tyrolki na kanonce. Dyrektor TCSIR: po co tam wchodziła?
Podest do tyrolki tuż po wypadku oraz w piątek (21.09.) Dyrektor zapewnia, że nikt nie zaniedbał swoich obowiązków, a do zdarzenia, nie doszłoby, gdyby z tyrolki korzystało dziecko.

- Usłyszałem krzyk kobiety, od razu wiedziałem, że stało się coś niedobrego – informuje Czytelnik, który w środę (19.09.) ok. godz. 12.30 był na miejscu zdarzenia. – Okazało się, że pani przebiła stopę gwoździem wystającym z podestu tyrolki. Natychmiast zadzwoniłem po pogotowie oraz na policję. Uważałem, że funkcjonariusze powinni zająć się tą sprawą, ponieważ stan techniczny urządzenia pozostawiał wiele do życzenia.

- Potwierdzam interwencję ratowników medycznych wobec kobiety, która doznała urazu stopy – mówi Wojciech Jóźwiak, rzecznik prasowy Falck Medycyna Sp. z o.o. – Po udzieleniu pomocy oraz założeniu opatrunku, pacjentka nie wyraziła zgody na transport do szpitala.

Pozostaje kwestia sprawności urządzeń do zabaw pozostawionych do dyspozycji najmłodszych mieszkańców. Na zdjęciu zrobionym tuż po zdarzeniu, widać wysłużony podest, a na nim liczne, wystające główki gwoździ, a nawet ostre wkręty. Po godzinie podest został zdemontowany. W piątek, wejście na tyrolkę wyglądało już zupełnie inaczej. Deski wymieniono na nowe.

- Przeglądy wszystkich urządzeń robimy na wiosnę. Inspektorzy informują nas co należy wymienić. W tym wypadku nie było takiej potrzeby – mówi dyrektor Andrzej Błaszkowski. - Niestety, wieczorami na placach przesiadują wandale, którzy niszczą urządzenia, a nas nie stać, by organizować przegląd dwa razy do roku. (...)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
adi 02.10.2018 10:47
No i miał rację. po co właziła. Ślepa, głucha, głupia ?. Oczy ma niech patrzy gdzie łazi. Może zauważyła by w jakim stanie jest ten podest, może gdyby wtedy zawiadomiła "służby" nie miałaby wypadku, ba, może uchroniła by kogoś innego przed nieszczęściem. Każdemu może się coś takiego zdarzyć, sam niejeden raz w coś "wdepnąłem" ale nigdy nikogo nie winiłem za swoją głupotę i gapiostwo. Zauważysz coś potencjalnie niebezpiecznego, zgłoś, dzwoń, pisz. A przede wszystkim myśl.

ja 02.10.2018 16:59
zauwazylaby

ida 03.10.2018 10:33
zauważyłaby

świadekxx 28.09.2018 12:08
Witam, jestem osobą która była również świadkiem tego wypadku, mam zdjęcia i mogę je udostępnić (tylko jak mam to zrobić???) udało mi się je zrobić przed przyjazdem Pana z TCSiR. Bo pojawił się z ekipą aby natychmiast zdemontować ten podest który niby zniszczyły osoby w nocy po piwku czy wandale. Sami oceńcie czy to ludzie zniszczyli wieczorem poprzedniego dnia czy osoba odpowiedzialna za plac nie dopilnowała stanu placu. Nasuwa się pytanie jeśli przegląd jest raz w roku to w jakim miesiącu? Bo trochę dziwne że plac dla naszych dzieci gdzie tak często świetnie się bawią przechodzi stan techniczny i przeglądy w takim stanie jak widać na zdjęciach. Myślę że dzisiaj wszystkie *** jakie powstają to muszą mieć atest. Ale ja się nie znam - tak mi się tylko wydaje. Pan z TCSiR jak się pojawił przeprosił Panią poszkodowaną i powiedział że plac jest ubezpieczony więc nr polisy czeka itd... więc miło było jak ktoś odpowiedzialny za to przyszedł i przeprosił. Szkoda że teraz na forum pisze ." plac zabaw przeznaczony jest dla dzieci i młodzieży nie dorosłych, do zdarzenia by nie doszło przy małym nacisku dziecka na deskę, który wypchnął główkę gwoździa do góry " Jeśli chciała pomóc dziecku czyli asekurować podczas zjazdu to raczej musiała wejść na te deski i jedno szczęście że to była drobna kobieta i że nie było to DZIECKO!!!. Bo przecież sama na tym nie chciała zjeżdżać. I jeszcze jedno nie był to gwóźdź tylko wkręty do drewna deska była luźna spróchniał i odwrócona jak widać na zdjęciu wkręty wychodziły za deskę ostrymi końcówkami a nie wypchnięta główka jakiegoś gwoździa. Trzeba podziękować panu który wezwał policje i pogotowie bo to oni sporządzili notatkę i poinformowali poszkodowaną kto jest odpowiedzialny za ten plac zabaw. Pamiętajmy że jak idziemy na każdy plac zabaw to sprawdźmy sami stan techniczny a jak znajdziemy jakieś niedociągnięcia to informujmy media lub wzywajmy policję bo dzięki temu plac w ciągu kilku godzin może zostać naprawiony.

Xxx 27.09.2018 17:42
Widać,że włodarze zapomnieli o kanonce.Górna część to wieczne taplanie się w błocie.Siłownia,jedna wykonana,chyba na siłę.Wstyd,za pasem wybory,pokażcie się z dobrej strony!

TCSiR dyr 27.09.2018 15:38
Pan Redaktor Uliczny mija się z prawdą i prezentuje własne "słuszne" wnioski zmieniając moje wypowiedzi. Podczas rozmowy powiedziałem 1." plac zabaw przeznaczony jest dla dzieci i młodzieży nie dorosłych, do zdarzenia by nie doszło przy małym nacisku dziecka na deskę, który wypchnął główkę gwoździa do góry " 2. "przeprowadzamy obowiązkowy przegląd raz w roku na wiosnę i realizujemy zalecenia inspektora, dodatkowo monitorujemy stan urządzeń i naprawiamy je na bieżąco ". 3."Wieczorami na terenie Canonki przesiaduje młodzież/wandale , która niszczy urządzenia" Osoba ,która zrobiła zdjęcie (przesłane do redakcji) i zawiadomiła policję przed zdjęciem próbowała wyrwać deskę środkową aby było bardziej "fotogenicznie" (są świadkowie). Ze względu za brak rzetelności dziennikarskiej Panu dziennikarzowi na jego pytania odpowiedzi będziemy udzielać tylko wersji pisemnej/elektronicznej. Pani życzymy powrotu do zdrowia (skaleczyła się na desce stycznej z podłożem).

mama 27.09.2018 16:05
Wstyd, że osoba piastująca publiczne stanowisko pozwala sobie na takie komentarze. Rozumiem, ze rodzic z małym dzieckiem nie może wejść na to urządzenie, rodzic z dzieckiem niepełnosprawnym również? Jeżeli jest to plac ogólnodostępny to jest dla wszystkich czy nie? Gdyby na ten gwóźdź/śrubę/ przewrociło się dziecko mogło dojść do tragedii.

rodzic 28.09.2018 03:06
Prosze sie liczyc z tym , ze rodzice czasami przytrzymóją owy łańcuszek, siedzisko swoim dzieciom. Co niestety wymaga wejsxia na ten delerny podescik.Co do przeglądów, smiechu warte ile kosztuje przejście się Pana pracowników i przeprowadzenie 30 minutowej oceny stanu infrastruktury placu zabaw???

Tczewianin 27.09.2018 12:56
Dorosłe babsko niszczy swoją wyrośniętą nadwagą urządzenia dla dzieci. Za wandalizm powinna otrzymać mandat.

xXx 27.09.2018 11:42
Świetna logika dyrektora TCSiR, może przestaniemy remontować drogi? Jeżeli będzie dochodzić to wypadków, to pewnie przez kierowców, bo po co tam wjeżdżali?

Derslaw 27.09.2018 09:18
To nie byly gwozdzie tylko wielkie sruby

Reklama