piątek, 19 kwietnia 2024 04:22
Reklama

PILNE. Bez wyroku dla właścicielki psów z Rokitek. W sądzie płakała: "nie jestem przestępcą"

Sąd Rejonowy w Tczewie odroczył ogłoszenie wyroku w sprawie ataku mastifów tybetańskich w Rokitkach do 17 maja br. Podczas dzisiejszej rozprawy strony postępowania wygłosiły mowy końcowe. Oskarżona Danuta S. przekonywała przez łzy, że nie jest przestępcą oraz że doszło do nieszczęśliwego wypadku.
PILNE. Bez wyroku dla właścicielki psów z Rokitek. W sądzie płakała: "nie jestem przestępcą"

7 kwietnia 2016 r. psy pochodzące z hodowli Danuty S. dotkliwie pogryzły 9-letnią dziewczynkę. Prokuratura oskarżyła kobietę o nieumyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

7 maja do sądu doprowadzono ostatniego świadka, kuriera, który w ciągu ostatnich 2,5 roku kilkadziesiąt razy odwiedzał posesję Danuty S. i jej męża. 

Prokuratura zażądała 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonej w wysokości 500 tys. zł. Ojciec dziewczynki prosił o sprawiedliwy wyrok.

- Nasze największe oburzenie wynika z tego, że państwo S. nie wykazali żadnej skruchy w związku z tym co się stało - mówił Grzegorz Piankowski. - Hodowlę zorganizowano na osiedlu domków jednorodzinnych, a więc najgorszym miejscu do takiej działalności. Z tego co wiemy, jeden z tych psów, który pogryzł naszą córkę, nadal znajduje się na posesji. (...)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Brak słów 09.05.2018 00:00
Właściciel odpowiada za swoje zwierzęta. Powinno się je uśpić.Takie bestie na osiedlu domków to nie do pomyślenia. Kompletny brak wyobraźni właścicieli i tragedia gotowa. Ciekawe jakbyście komentowali gdyby to wasze dziecko próbowały zagryść. To tylko wypadek... jasne. A na tą panią, która próbowała jeszcze zrzucić winę na dziecko, że może kamieniami rzucało Brak słów... Niech sie Pani wstydzi! Psy prawie rozszarpały dziewczynkę, a tu takie brednie o grzecznych i spokojnych pieskach. Ciekawe do kiedy. Do kolejnej tragedii.! Może porządna kara finansowa będzie dobrą przestrogą dla innych podobnych wyrachowanych i bez wyobraźni ludzi. Pieniądze się przydadzą dziewczynce i jej rodzinie na pewno. Leczenie, rehabilitacje, leki to wszystko kosztuje. Szkoda tylko, że niestety nic jej nie wynagridzi poniesionej krzywdy. Trauma pozostanie do końca życia :( ps. "..dorobić się na czyimś nieszcześciu"?? Komu według pana przytrafiło sie owo nieszczeście? Bo ja uważam ze dziecku i jego rodzinie, a te pieniadze to zadośćuczynienie poniesianym krzywdom chociaż dokońca nic tych krzywd nigdy nie naprawi. A ci wyrachowani "państwo", którzy wyhodowali te "grzeczne" pieski nawet nie umieli przyjąć winy na siebie.Przeprosić i sami zaoferować wsparcia rodzinie i jakiejś kwoty w ramach pomocy i rekompensaty. Myślą, że się wywiną sianem, że ujdzie im płazem. Co za ludzie! BRAK SŁÓW

mieszkaniec Tczewa 07.05.2018 18:58
przeciez ta kobieta nie zrobila tego specjalnie.Kwota 500 tys.to skandal nie slyszalem o czyms podobnym.W naszym kraju latwo sie dorobic na czyims nieszczesciu.

rw 17.05.2018 20:03
To i tak niewiele. Powinni wypłacać tej dziewczynce comiesięczne odszkodowanie do końca życia.

Lz 07.05.2018 16:50
Każdy kto ma zwierzaka odpowiada za niego. Bramka powinna byc zabezpieczona a psy w kojcach. Psy były niebezpieczne. Nie były to pupilki do głaskania. A odszkodowanie słuszne. Nikt nie zwróci zdrowia dziewczynce. Czeka ją rehabilitacja ,operacje a u nas w Polsce nie ma nic za darmo wiec będzie miała ma leczenie.

Mieszkanka tczewa 07.05.2018 14:09
Kobieta nie jest winna niczemu . Bramka nie zamknięta byla wiec ktos inny musial ja zostawic otwarta . Pies sam od siebie nie zaatakuje. Bylam tam kilka dni po tym wypadku i psy nic mi nie zrobily a pochodziłam do bramki. Ktos musial cos im zrobic ze zaatakowaly moze ta dziewczynka kamieniem rzucala badz dzwonila na nich . Te psy sa lagodne jak na swoja rase .

Jan 07.05.2018 12:50
Jeszcze te kwoty - pół miliona zł? Wygląda mi to na chęć dorobienia się na tragedii

Echh 07.05.2018 12:23
No bo to był wypadek. Ktoś nie domknął bramki. Równie dobrze mógł zrobić to kurier. A to, że pies jest na posesji to co w związku z tym? To nie wina psa, że ktoś nie domknął bramki. Przykro mi z powodu wypadku, ale to był no "wypadek".

Reklama