piątek, 19 kwietnia 2024 20:38
Reklama

Tczewskie odlewnie w służbie pruskiej kolei

TCZEW. Ceglany dom przy ul. Gdańskiej 40, wyglądający niepozornie na tle pobliskiej Galerii Kociewskiej, jest ostatnim fragmentem potężnego niegdyś zespołu fabrycznego. Zbudowano go jako budynek biurowy, należący do przedsiębiorstwa Königliche Maschinenbauanstalt zu Dirschau, prekursora rewolucji przemysłowej w naszym mieście.
Tczewskie odlewnie w służbie pruskiej kolei

Królewski Zakład Budowy Maszyn wyprzedził o kilka lat budowę kolei i mostu przez Wisłę w Tczewie. Spiritus movens przedsięwzięcia był inżynier H. W. Krüger z Poczdamu (1817-1867), absolwent Instytutu Przemysłu w Berlinie, który przez wiele lat pracował w Anglii, w Sharp, Roberts & Comp. W roku 1846, przedłożył pruskiemu ministrowi finansów Flottwell'owi obszerny plan założenia odlewni żeliwa razem z zakładem budowy maszyn głównie dla budowy lokomotyw, wraz z prośbą o wsparcie realizacji. Składający propozycję oparł swój plan na rozpoczętej budowie kolei żelaznej do Królewca, dla której na koszt państwa, wykonany zostanie ważny most wiszący przez Wisłę pod Tczewem. 

Mozolne szukanie inwestorów

Konieczne dla tej budowy elementy żelazne powinny być pierwszymi dostawami planowanego zakładu, którymi spłacane byłyby sumy pożyczek udzielonych przez ministerstwo finansów na jego otwarcie. Minister okazał się sprawie przychylny, uczynił jednakże warunek, że zakład powinien być wybudowany w pobliżu Tczewa. Dodatkowo Krüger miał wskazać kilku inwestorów, którzy wnieśliby udział co najmniej 50 000 talarów, wówczas ministerstwo wniosłoby taką sama kwotę. Po tym jak Krüger długo czynił bezskuteczne starania, udało mu się w końcu znaleźć ofertę, która daleko przekroczyła jego oczekiwania. Uzyskał on mianowicie wsparcie Königliche Seehandlung, którego szef, minister Rother, żywo zainteresował się przedsięwzięciem. Oświadczył jednak, że przedsięwzięcie może być rozpoczęte z funduszem nie mniejszym niż 250 000 talarów. Z sumy tej Seehandlung zadeklarował 100 000 talarów; bracia Oppenfeld, właściciele Huty Laura na Górnym Sląsku, 50 000 talarów; radcy handlowi Behrend i Witt z Gdańska także 50 000 talarów. Brakujące 50 000 talarów udzieliło, jako wolnej od odsetek zaliczki, ministerstwo finansów, pod warunkiem, że wszystkie dostawy będą realizowane po obowiązujących w Berlinie cenach. Z Krügerem zawarty został kontrakt, który przyznawał mu jako kierownikowi technicznemu 25% czystego zysku jako dochód, które gwarantowałby mu minimum 2000 talarów.    

Ciągła praca 120 rąk

Rzeczywistość nie okazała się tak pomyślna jak zakładano, niepewna sytuacja polityczna zniechęciła prywatnych inwestorów. Jako jedyny środki na budowę zakładu wyłożył królewski Seehandlung, co znamienne nie tylko dla doraźnego wsparcia budowy kolei ale także "w interesie tamtejszej prowincji", co przedstawił w swoim memoriale z czerwca 1847 roku szef Instytutu Christian von Rother: „Pomimo to, że Królewskie Ministerstwo Finansów zdecydowało się wesprzeć stworzenie zakładu w Tczewie poprzez przyznanie wolnej od podatku, spłacanej stopniowo robotami zaliczki w wysokości 50 000 talarów z królewskiego funduszu budowy mostów, nie udało się zebrać brakującego prywatnego kapitału potrzebnego do założenia i prowadzenia zakładu, to Seehandlung [Institut] wobec wszechstronnych nacisków nie mógł uchylić się od uczestnictwa. Został on na mocy najwyższego rozkazu z dn. 19 czerwca b.r. upoważniony do wspólnego założenia zakładu w zjednoczeniu z osobami prywatnymi oraz zobowiązany do wyłożenia połowy środków na założenie i prowadzenie zakładu. Niezbędne budynki są już ukończone i regularna eksploatacja zostanie rozpoczęta najpóźniej 1 lipca b.r.”

Działalność Królewskiego Zakładu Budowy Maszyn w Tczewie została odnotowana w zestawieniu danych berlińskiego biura statystycznego za rok 1849. Można tam znaleźć między innymi, że zakład był jednym z 16 działających w prowincji pruskiej, w tym jednym z 5 w regencji gdańskiej, i zatrudniał 60 pracowników. Ponadto posiadał maszynę parową o mocy 16 KM, jedną z 23 funkcjonujących wówczas w regencji gdańskiej. Wkrótce jednak, jak informuje rocznik statystyki urzędowej państwa pruskiego, budowa Kolei Wschodniej została zawieszona, a Zakład Budowy Maszyn w Tczewie przejęło Ministerstwo Handlu, Przemysłu i Robót Publicznych. Do końca roku 1848 zainwestowało w niego dalszych 48 000 Kthlr (królewskich talarów), a więcej szczegółów o "wtopieniu" w zakład funduszy Seehandlung znaleźć można w sprawozdaniu komisji do sprawdzenia budżetu państwa za rok 1851. (...)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama