Sąd nakazał Mirosławowi Pobłockiemu zaprzestania rozpowszechniania informacji jakoby społecznik zablokował rozwój parku oraz przeproszenie go w mediach, które organizowały debatę, podczas której padły kontrowersyjne słowa.
"W ocenie sądu stwierdzenia uczestnika, które padły w czasie debaty wyborczej na urząd prezydenta Tczewa 8 października 2018 r. były formą agitacji wyborczej. Z jednej strony miały one przekonać odbiorców będących wyborcami do podjęcia określonej decyzji poprzez oddanie głosu na rzecz kandydata, z drugiej miały prowadzić do zdyskredytowania kontrkandydatów, a nawet osoby, które nie konkurowały z uczestnikiem o ten sam urząd, a jedynie będące czynnymi uczestnikami kampanii wyborczej."
Z naszych informacji wynika, że do tej pory, do sądu nie wpłynął zapowiadany przez włodarza pozew przeciwko Zbigniewowi Urbanowi, kandydatowi na prezydenta komitetu "Świadomy Tczew". W materiale opublikowanym na fejsbuku, Mirosław Pobłocki informował o woli zgłoszenia wymiarowi sprawiedliwości sprawy rzekomego oskarżania go o kierowanie gróźb w kierunku radnego Urbana. Chodzi o gest ścinania głowy, który prezydent wykonał na ostatniej w tej kadencji sesji Rady Miasta.
Napisz komentarz
Komentarze