piątek, 29 marca 2024 14:01
Reklama
Reklama

Prezydent Tczewa pozwany w trybie wyborczym! Kandydat na radnego uważa, że skłamał w sprawie parku

Łukasz Brządkowski ostro zareagował na słowa prezydenta Tczewa, który podczas debaty przedwyborczej w CKiS stwierdził, że tczewscy społecznicy biorą odpowiedzialność za wstrzymanie rozwoju parku miejskiego w Tczewie. Przedstawiciel Inicjatywy Samorządowej najpierw wydał w tej sprawie oświadczenie, później pozwał włodarza w trybie wyborczym. Wyrok już dziś.
Prezydent Tczewa pozwany w trybie wyborczym! Kandydat na radnego uważa, że skłamał w sprawie parku

Autor: (KU)

Temat wywołał podczas ubiegłotygodniowej debaty radny Zbigniew Urban. Pytany przez dziennikarzy o możliwości rozwoju parku w kierunku bardziej atrakcyjnego miejsca do wypoczynku i rekreacji, odpowiedział, że od lat interesują się nim miejscy społecznicy, ale ich pomysły są blokowane przez urzędników. 

Przyblokowali rozwój czy uratowali przed „Smokolandią”?

Na wypowiedź radnego zareagował Mirosław Pobłocki. Prezydent Tczewa odpowiedział, że to Łukasz Brządkowski (prezes Ruchu Inicjatyw Obywatelskich Tczewa) oraz jego współpracownicy są prawdziwymi hamulcowymi działań wokół parku, ponieważ doprowadzili do wpisania terenu do rejestru zabytków. 

- To zastopowało wszelkiego typu działania - mówił podczas debaty prezydent. - W tej chwili każdą pracę musimy uzgadniać z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Na nasze pytanie, co właściwie możemy zrobić, dostaliśmy odpowiedź: zróbcie nową koncepcję, ale już pod nadzorem konserwatora wojewódzkiego. Tak niestety się kończą nieprzemyślane działania.

Dzień po debacie, wywołany do tablicy kandydat na radnego z ramienia Inicjatywy Samorządowej, wydał oświadczenie w sprawie - jak określił - nieprawdziwych informacji podanych przez prezydenta. Przypomniał, że obowiązująca koncepcja zagospodarowania parku została zaaprobowana przez włodarza i konserwatora zabytków, a stworzona przez społeczników m.in. na podstawie 500 ankiet wypełnionych przez mieszkańców Tczewa.

- Wpisanie parku do rejestru zabytków uratowało go przed planami inwestycyjnymi władz miasta – pisze Łukasz Brządkowski. - Przypomnę tylko, że plan zaakceptowany przez prezydenta i większość radnych zakładał stworzenie „parku linowego”. Pod tą nazwą kryło się wygrodzenie części parku i „wzbogacenie” go w m. in. pola do paintballa, stok do zorbingu oraz infrastrukturę gastronomiczną. Od rozstawionych w nim, ruszających się figurek smoków miałby nazywać się „Smokolandią”. (...)


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
imejalawaxsi 19.11.2018 01:46
Komentarz usunięty

eyodioj 19.11.2018 00:43
Komentarz usunięty

Serek 18.10.2018 07:48
Smokolandia w tym parku. To juz trzeba byc naprawde bezrozumna istota, zeby na takie cos wpasc.

mia 17.10.2018 12:14
Nie rozumiem Brządkowskiego. Czy to nie on tak długo kombinował aż park wpisano do rejestru zabytków? On. Czy w związku z tym utrudniona jest kwestia rewitalizacji parku? Jest. Zac***uje się jak drugi Urban

kajtek 17.10.2018 08:57
Pomysł parku linowego, był bardzo dobry i zgadzam się, że działalność Brządkowskiego uniemożliwiła ten projekt.

Poi 17.10.2018 16:12
Piszesz że dobry pomysł tylko powiedz mi kogo będzie stać iść do parku i za wstęp zapłaci cała rodzina ok 150 zł a park będzie ogrodzony płotem . Park ma być otwarty dla mieszkańców a nie oglądać go za płotu. Takie coś niech zrobią na byłych terenach wojskowych ( chyba że są już sprzedane a my nawet otym nie wiemy)

Reklama