Idzie jesień, a wraz z nią mocniejsze wiatry i coraz liczniejsze skargi na nieprzyjemne zapachy nad os. Bajkowym w Tczewie. Mieszkańcy żalą się, że nie mogą normalnie funkcjonować – otworzyć okna na noc, wyjść na balkon z kawą, czy z dzieckiem na spacer. Tego rodzaju interwencje powtarzają się od kilku lat.
Słońce, deszcz, a potem smród
Fetor, jaki miał roznosić się po osiedlu, był szczególnie uciążliwy w miniony piątek, ok. godz. 17. Do redakcji „tczewskiej” zadzwonił zdenerwowany mieszkaniec, który skarżył się na smród dolatujący od strony Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych.
- Proszę przyjechać na os. Bajkowe i powąchać jak strasznie śmierdzi. Nie możemy wytrzymać. Znowu pewnie ten zakład coś wypuścił w powietrze. Jak długo mamy to tolerować. Ile można to wąchać - grzmiał tczewianin. Podobne sygnały nie są to odosobnione. Mieszkańcy są już zmęczeni cyklicznie powracających, intensywnym zapachem.
- Owszem zapach jest uciążliwy i często nie możemy otworzyć okna. Gdy już zaczyna się robić taka pogoda, tzn. jesienna, mamy z nim kłopot – przyznaje mieszkaniec os. Bajkowego. - Najpierw flauta, słońce i deszcz, a po takiej pogodzie nie można przewietrzyć mieszkania. (...)