Po przyjeździe na miejsce zdarzenia strażacy rozpoznali aż sześć ognisk pożaru. Sytuacja została opanowana. Do akcji zostało zadysponowanych pięć zastępów straży pożarnej, w tym cztery Ochotnicze Straże Pożarne oraz policja.
- Biorąc pod uwagę liczbę ognisk, jest duże prawdopodobieństwo, że doszło do celowego podpalenia - mówi st. kpt. Zbigniew Rzepka, z komendy tczewskiej straży.