- Natychmiast, przy pomocy łodzi ratunkowej, przystąpiono do poszukiwań. Do akcji zadysponowano specjalistyczną grupę nurków z Gdańska - mówi st. kpt. Mariusz Stawicki, rzecznik prasowy KP PSP w Tczewie. - W akcji brały udział dwa zastępy z OSP Gniew i dwa z jednostki ratowniczo - gaśniczej w Tczewie. Po godzinnych poszukiwaniach odnaleziono mężczyznę, którego nie udało się uratować.
Na miejsce, oprócz policji oraz zespołu ratownictwa medycznego, przyjechał prokurator. Śledczy nie wykluczają, że utonięcie może mieć związek z nagłym pogorszeniem stanu zdrowia mężczyzny.
- Z naszych ustaleń wynika, że nad jeziorem znajdowała się cała rodzina – mówi Ewa Ziębka, szefowa tczewskiej Prokuratury Rejonowej. - W trakcie pływania pan zniknął z oczu najbliższych. Podjęto próbę wyciągnięcia, prawdopodobnie na pomoc ruszył wnuk. Następnie, kolejne osoby przyłączały się do akcji ratunkowej. Niestety po wyciągnięciu z wody okazało się, że pan nie żyje. Została zlecona sekcja zwłok. Ustalamy czy śmierć nastąpiła w wyniku utonięcia czy też związana była z nagłym pogorszeniem stanu zdrowia. (...)
Napisz komentarz
Komentarze