Utworzenie urzędniczego stanowiska dla byłego wicestarosty, który w 2014 r. bez powodzenia ubiegał się o mandat do Rady Powiatu, wzbudziło wiele kontrowersji. Ujawnienie przez Gazetę Tczewską faktu, że Mariusz Wiórek prywatnie jest ojcem chrzestnym syna prezydenta, spotkało się z krytyką obu polityków. Po trzech latach pytamy urząd o to co, byłemu już doradcy, udało się osiągnąć w ramach zadania przywrócenia rzeki miastu.
Współorganizował rejs studyjny
Mariusz Wiórek był zatrudniony na jedną czwartą etatu. Urząd nie chce zdradzić w jakiej wysokości pobierał pensję. Jego zadaniem było m.in. zbieranie informacji dotyczących perspektyw żeglowności Wisły, projektów jej zagospodarowania i opracowywanie na ich podstawie potencjalnych strategii rozwojowych. Czy to się udało?
- Tczew został ujęty w ważnym dokumencie, jakim jest koncepcja programowo-przestrzenna międzynarodowej drogi wodnej E70 - mówi Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Tczewie. - M. Wiórek prowadził w imieniu prezydenta rozmowy z lokalnymi przedsiębiorcami, uczelniami, społecznikami, organizacjami skupionymi na Wiśle, przedstawicielami armatorów i firm logistycznych oraz nadwiślańskimi samorządami. Współpracował z przedsiębiorcami, placówkami badawczo-rozwojowymi oraz Akademią Morską w procesie przygotowania aplikacji o środki unijne dla projektów związanych z transportem śródlądowym.
Jak informuje urząd, były doradca współorganizował m.in. rejs studyjny Wisłą, w trakcie którego przedstawiciele sektora gospodarczego i administracyjnego zainteresowani użeglowieniem mogli bezpośrednio omówić najważniejsze nurtujące ich kwestie i ustalić priorytety dalszych działań. (...)