piątek, 29 marca 2024 08:34
Reklama
Reklama

Chłodne relacje po zakupie… lodówki. Klientka z Tczewa żąda dostawy nowego sprzętu

Klientka żąda wymiany, jej zdaniem, poniszczonej lodówki. Sklep odpowiada, że sprzęt był używany do chłodzenia mięsa, a rysy mogły powstać przy ustawianiu w kuchni. - Czy także te wewnątrz - pyta tczewianka. Na szali waży się słowo przeciwko słowu.
Chłodne relacje po zakupie… lodówki. Klientka z Tczewa żąda dostawy nowego sprzętu

Autor: poglądowe

Anna Gburek z Tczewa kupiła w popularnej na Pomorzu sieci PHU Koszałka lodówkę oraz zmywarkę. Nowe sprzęty miały wyposażyć remontowaną w ostatnich tygodniach kuchnię.


„Nie było widać uszkodzeń”

- Z mężem, siostrą oraz szwagrem pojechaliśmy do sklepu. Wybraliśmy dla nas najlepszą lodówkę i zmywarkę. Umówiliśmy się, że transport będzie za trzy tygodnie - mówi mieszkanka ul. Chopina. Gdy sprzęty przyjechały pod wskazany adres, Anna Gburek rzuciła okiem czy wszystko „gra”, następnie wstawiono je do remontowanej kuchni. Wydawało się, że transakcja przebiegnie bez większych problemów.

- Przyznaję, początkowo nie zauważyłam, by coś było nie tak. Dopiero, gdy podłączyłam lodówkę do kontaktu i zapaliłam światło, okazało się, że bok jest lekko wgnieciony, drzwi od zamrażarki porysowane na grzbiecie, a wewnątrz lodówki, w widocznych miejscach, są rysy, jakby ktoś celowo wykonał je nożem. Zadzwoniłam do sklepu na następny dzień. Powiedziano, że przywiozą nam nową lodówkę oraz zmywarkę.

Firma, mimo podpisania klauzuli odbioru bez uszkodzeń, przywiozła nowy sprzęt. Jednak na miejscu okazało się, że na dolnych drzwiach jest długa, wyraźna rysa, jakby ktoś uderzył w zamrażarkę twardym narzędziem. Zabrano go natychmiast do sklepu. Gdy kolejnego dnia mąż Anny Gburek pojechał do Koszałki, dowiedział się, że nowej lodówki jednak nie będzie. Powód? Pierwsza była już używana. Chodziło o trzymane w niej mięso. Ostatecznie przekazano, że przyjdzie serwisant, który wymieni fronty oraz drzwi. To jednak nie satysfakcjonuje klientki. (...)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
klient 10.04.2018 14:07
kto kupuje sprzęt AGD w Koszałce, przecież ten sklep to porażka !!!

Anonim 06.04.2018 12:41
Wina klientki bo podpisala odbior w obecności sprzedawcy po obejrzeniu dokladnym produktu.

Pawełło 06.04.2018 12:19
Wina klientki, bo podpisała odbiór bez oglądania sprzętu i tyle w temacie. A sprzęt pewnie z ekspozycji był, a ludzie różne rzeczy robią, gdy oglądają przedmioty przed zakupem.

Fx 06.04.2018 12:13
Co za historia, wciągnęła mnie bez reszty, mam nadzieję, że serwisant wymieni to co trzeba, Pani Aniu niech się Pani trzyma.

Gosc 06.04.2018 10:29
Koszalka w tczewi tam robic zakupy to jedna wielka porazka.

Reklama