sobota, 20 kwietnia 2024 07:16
Reklama

Dość buty i arogancji - B. Kulas atakuje prezydenta i... zastanawia się nad kandydowaniem!

Minął tydzień od uruchomienia wyborczej sondy na stronie tczewska.pl. Zabawa w typowanie kandydatów mocno zamieszała w lokalnym, politycznym kotle. Niespodziewanym liderem rankingu jest były tczewski radny Bartłomiej Kulas. Przypadek? Tak mogłoby wydawać się jeszcze tydzień temu. - Chciałbym zaapelować do prezydenta Pobłockiego o to, by zrezygnował ze startu w kolejnych wyborach. Zostały mu przedstawione poważne zarzuty, mamy też inne sprawy, jak choćby sprzedaż działek przy ul. Rokickiej - to jest także temat, który może zaowocować niekorzystnym rozstrzygnięciem dla prezydenta. W tej sytuacji, przy takiej liczbie niepowodzeń, najlepiej zrobiłby, gdyby nie startował - mówi członek KOD-u i wiele wskazuje, przyszły kandydat na włodarza miasta.
Dość buty i arogancji - B. Kulas atakuje prezydenta i... zastanawia się nad kandydowaniem!

Autor: (KU)

- W naszej sondzie zgromadził pan cztery razy więcej głosów, niż obecny włodarz. Społeczeństwo darzy pana aż tak dużym zaufaniem?

- Traktuję tę sondę jako zabawę, ale oczywiście jestem zaskoczony tak dobrym wynikiem. Jest mi z tego powodu bardzo miło. To świadczy, że jest poparcie dla mojej osoby w Tczewie, mimo tego, że nigdzie nie zadeklarowałem zamiaru startowania na urząd prezydenta miasta. Natomiast prawdziwym i jedynym sondażem są wybory. Dopiero, gdy mieszkańcy zagłosują dowiemy się kto jaki ma elektorat. Jak powiedziałem, wyniki państwa sondy są dla mnie czymś miłym i przyznam, że w związku z nimi na serio zacząłem zastanawiać się nad kandydowaniem.  (…)

- W projekcie nowej ordynacji pojawia się zapis o dwukadencyjności włodarzy. Podpisałby się pan pod tym pomysłem?

- Zmian w wykonaniu PiS-u zawsze się obawiam, nie mam zaufania do polityków tej partii. Natomiast jeśli chodzi o dwukadencyjność, uważam, że jest dobrym pomysłem, albo przynajmniej taka dwukadencyjność, która wymusi jedną kadencję przerwy. Jestem człowiekiem, który uważa, że nie należy bać się zmian, bo zmiany mogą być na lepsze. Głosowanie z przyzwyczajenia prowadzi do patologii w funkcjonowaniu samorządu miejskiego. Zaczynają pojawiać się zgrzyty na linii biznesowo-politycznej. Możemy mówić o powstaniu pewnego rodzaju dworu w Tczewie, w którym ludzie otaczający prezydenta, szepczą do ucha tylko to, co chce usłyszeć. Myślę, że dwukadencyjność wyeliminowałaby wiele z tych patologii i dałaby szansę nowym ludziom, pokazania nowych pomysłów i innego spojrzenia na rozwój miasta.

- Dwór, otoczenie prezydenta - to wyłącznie ogólniki.

- Gdybym zaczął wymieniać nazwiska, pewnie zaraz spotkałbym się z pozwami sądowymi. Konkrety zostawmy na czas po wyborach. Dobrze wiemy, że mamy urzędników prowadzących działalność gospodarczą, co jednoznacznie koliduje z ich zakresem ich obowiązków. Mamy funkcjonowanie polityki przyjacielsko-rodzinnej w urzędzie miejskim, gdzie osoby bardzo bliskie prezydentowi pełnią ważne funkcje, są nawet naczelnikami wydziałów, co skutkuje, że ocena ich pracy może być nieracjonalna. (...)


Podziel się
Oceń

Reklama