Od czerwca trwa przebudowa części ul. Gdańskiej i Jedności Narodu. Mimo, że do umownego zakończenia zadania pozostały dwa tygodnie, w wielu miejscach firma Strabag nie przystąpiła nawet do prac rozbiórkowych starej nawierzchni. Przed miesiącem miasto i wykonawca informowali o utrudnieniach wynikających z niesprzyjającej pogody oraz niezinwentaryzowanej infrastruktury podziemnej. Teraz z wypowiedzi prezydenta Tczewa wynika, że w części za opóźnienia obarcza austriacką spółkę.
- Nie wykluczam i myślę, że tak będzie, że z wykonawcą spotkamy się w sądzie. I tak będą naliczone kary umowne, z którymi wykonawca prawdopodobnie się nie zgodzi. Trochę szkoda. To duża firma, miałem nadzieję, że wszystko pójdzie sprawniej – oznajmił w Tetce Mirosław Pobłocki.
24 zdarzenia wpłynęły na tempo prac
- To, że widzimy problemy w realizacji inwestycji, wynikające z różnych przyczyn, nie znaczy, że nie należy współpracować w realizacji zadania, które cały czas, mimo przeciwności, jest wykonywane – komentuje słowa prezydenta Marcin Górny, kierownik Miejskiego Zarządu Dróg w Tczewie, który koordynuje inwestycję. - W minionym miesiącu inwestycja borykała się z kolejnymi kolizjami niezinwentaryzowanego uzbrojenia podziemnego, co jak już wcześniej wspominaliśmy, w sposób bezpośredni przekłada się na termin zakończenia całego zadania. Warunki atmosferyczne były znacznie dogodniejsze dla budowlańców aniżeli w sierpniu.
Jak zapewnia MZD, wielokrotnie wzywano wykonawcę do zwiększenia sił i środków skierowanych do realizacji inwestycji. Z początkiem października magistrat otrzymał od wykonawcy robót budowlanych obszerne wystąpienie, będące wnioskiem o zawarcie aneksu do umowy. Jego celem miałaby być zmiana terminu realizacji zamówienia. (...)
Napisz komentarz
Komentarze