czwartek, 28 marca 2024 17:20
Reklama
Reklama

Nestor tczewskiej lekkoatletyki stanowczo: Tczew musi mieć stadion!

- Nowy stadion byłby wizytówką miasta. Tam moglibyśmy porządnie zająć się trenowaniem młodzieży, organizować zawody. Młodzi ludzie podpatrując kolegów, mieliby z kogo brać przykład, a takie imprezy zachęcałyby do uprawiania sportu. Dziś nikt nas nie widzi, bo trenujemy pokątnie, w SP 10, na korytarzach! – mówi Józef Krawczykiewicz, zasłużony trener MKS Sambor Tczew, wychowawca kilkudziesięciu medalistów Mistrzostw Polski.
Nestor tczewskiej lekkoatletyki stanowczo: Tczew musi mieć stadion!

Autor: (KU)

- Urząd Miasta inwestuje w lekkoatletyczną infrastrukturę przy szkołach, wychodząc z założenia, że najważniejszy jest rozwój dzieci i młodzieży. Czy oczekiwanie pełnowymiarowego obiektu w Tczewie nie jest swego rodzaju kaprysem?

- Absolutnie nie! Powiem panu jedną rzecz. Do dziś rekord okręgu juniorów młodszych w sztafecie 4x100 m należy do mnie. 42 sek. z ułamkiem pobiegliśmy w Poznaniu. To był rok 1962-63. Skąd taki wynik? Ano dzięki regularnym treningom na stadionie. Dzięki temu mogliśmy urwać nawet 2 sek. na samych zmianach. Bez pełnowymiarowego obiektu lekkoatletycznego pewnych konkurencji nie da się trenować - i mówię tu o młodzieży. Podam panu kolejny przykład, na to jak pracujemy. Mamy dziewczynę, młodziczkę, która zdobyła złoty medal w biegu na 300 ppł. Musiała biegać tzw. rytm (imitacja biegu na zawodach, ale na krótszym dystansie – dop .red.). Na żużlu wymierzaliśmy odległości, ustawialiśmy płotki, by było jak na „normalnym” stadionie. Tak nie da się poważnie pracować. Wzdłuż płotu przy SP 10 zrobiłem 110-metrowy odcinek z płotkami, bo trzeba było jakoś kombinować. Teraz, gdy przy szkole jest bieżnia 200-metrowa, o bieganiu na łukach w ogóle nie ma mowy. Żaden zawodnik nie utrzyma na nich szybkości.

- Czyli stadion lekkoatletyczny to nie „zabawka” dla dorosłych, ale minimum dla rozwoju młodzieży?

- Po pierwsze musi być człowiek. Osoba z pasją i zaangażowaniem jest w stanie zrobić dużo, nawet w trudnych warunkach. Jeśli do tego da jej się sprzęt i infrastrukturę, wtenczas rezultaty będą zupełnie inne. Oczywiście nam też udaje się osiągać dobre rezultaty. Juniorka młodsza skoczyła na hali 173 cm wzwyż, ale zaraz po tym zabrali ją do Warszawy. My nie mamy czego zaoferować utalentowanym, młodym  zawodnikom. Ograniczone warunki zamykają nam drogę do poważnego trenowania. Jeśli zawodnik nie ukształtuje się do 18-19. roku życia, to nic z niego nie będzie. Nie ma takich, którzy zaczynają treningi w wieku 18 lat i robią wyniki. Są zawodnicy, których prowadzi się od 6. klasy „podstawówki”. (...)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jaro 25.10.2017 19:22
Niestety dochodzą głosy że będzie tylko jakiś pseudo stadion lekkoatletyczny , szkoda że nie ma pomysłu na prawdziwy stadion na miarę tego miasta. Kolejny zmarnowany temat. Dlatego nigdy nie będzie pieniędzy na sport (lekkoatletykę), na taki poziom obiektu nikt wyłoży złotówki

stary uczeń 21.10.2017 17:37
Czemu nie posłuchać fachowców w swojej dziedzinie?Pozdrowienia dla Pana Krawczykiewicza

leon 20.10.2017 11:39
szacun dla całego środowiska lekkiej że z tej bryndzy i infrastrukturalnej zapaści potraficie wychować i wytrenować medalistów. BRAWO!!!

obserwator 20.10.2017 11:24
Niestety nie ufam w szczere intencje polityków. Do tej pory Pan prezydent walczył ze wszystkich sił aby stadion nie powstał, czy nagła zmiana zdania nie jest podyktowana ewentualną kolejną aferą gruntową? Stadion powinien powstać bez dwóch zdań, a do tej pory to Pan prezydent miasta blokował taki projekt. Pierwszy raz w tej sprawie wypowiada się osoba najbardziej odpowiednia czyli jeden z zasłużonych trenerów i mieszkańców Tczewa.

12,5 na 100 20.10.2017 13:39
Przegrał w sądzie z konserwatorem zabytków i nie może podzielić i sprzedać działek ze stadionu. No to się na remont zgodził, BO MUSIAŁ. Innego wyjścia nie ma.

SJJ 19.10.2017 17:14
trener Krawczykiewicz miał wtedy 30 lat to chyba nie startował, a raczej trenował sztafetę. Sam pamiętam, że był baaardzo wymagający. Co do sportu w Tczewie to umarł pokolenie temu. Jedynie piłka ręczna trzyma poziom, ale to dzięki sponsorom a nie miastu. Chyba, że się mylę?

ML 20.10.2017 07:07
mylisz fakty, Krawczykiewicz miał w tedy ok. 40 lat, co do poziomu, piłka ręczna ma zaplecze jakiego lekkoatletka nigdy nie miała i nie ma, a wyniki są średnie, stadionu lekkoatletycznego sponsor Ci nie wybuduje. Wszystkie obiekty na których odbywają się mecze piłki ręcznej zostały przynajmniej w części sfinansowane ze środków miasta

LA 19.10.2017 08:29
Bardzo dobra wypowiedz , nareszcie w tej sprawie zabiera głos ktoś kompetentny. Tczew posiadał zawsze świetną kadrę trenerską lokkoatletyki, niestety warunki do uprawiania tego sportu zawsze były opłakane. Na marginesie to rekord sztafety juniorów młodszych rocznika 62/63 a nie z roku 62/63, z tego co wiem miał w tym udział również trener Pan Tadeusz Galiński

gość 19.10.2017 11:55
Też uważam, że to dobrze, że takie osoby się wypowiadają. Moda na bieganie wśród amatorów mogła trochę wypaczyć wrażenie, że tylko o tę grupę osób chodzi, a tak naprawdę ze stadionu na Bałdowskiej skorzysta mnóstwo osób z różnych grup wiekowych/sportowych. Ad na marginiesie: Chyba jednak nie rocznika, bo ten Pan miałby 55 lat, a tyle raczej nie ma. Moim zdaniem chodzi o rok szkolny, 62/63, kiedy startowali jako juniorzy młodsi.

GT 19.10.2017 12:08
Pan Krawczykiewicz ma 85 lat

Kuba 19.10.2017 14:31
Pan Krawczykiewicz był trenerem tej sztafety :)

Reklama