Roman Landowski tak opisał kręcenie tego filmu w naszym mieście:
„W czerwcu tego samego roku zjechała do Tczewa ekipa filmowa wytwórni „Lux", by realizować zdjęcia do filmu „Pod banderą miłości". Była to dla mieszkańców nie lada atrakcja, szczególnie dla młodych tczewianek, które mdlały na widok Zbyszka Sawana, wziętego amanta filmowego tamtych lat. Film, nazywamy „dramatem morskim", należał do „państwowotwórczych" utworów, który miał być - jak to określił jeden z krytyków - mocnym uderzeniem w dźwięczne struny harfy ojczystej. Dzisiaj trudno zweryfikować tamte opinie, bowiem w archiwum Filmoteki Polskiej nie zachowała się żadna z kopii, wszystkie zaginęły podczas wojny. Fragmenty zręcznego scenariusza Jerzego Brauna realizowano w Tczewie, we wnętrzach Szkoły Morskiej, kiedy słuchacze udali się na wakacje lub rejsy szkoleniowe. Drugoplanową rolę jednego z kadetów szkoły grał młody wówczas Tadeusz Fijewski. Różnie oceniany film, którego już dzisiaj nie można obejrzeć, miał jednak w polskiej kinematografii znaczenie formalne. Był to bowiem debiut reżyserski Michała Waszyńskiego, jednego ze znanych twórców kina międzywojennego. Tym filmem zaczął swoją karierę najpłodniejszego i najsprawniejszego realizatora. Gdy w miejsce „Igrzysk Świetlnych", po remoncie sali, nadano kinu nazwę „Bałtyk", na otwarcie, w dniu 21 marca 1930 roku, wyświetlono właśnie „Pod banderą miłości". Każdy chciał film obejrzeć, a w nim swoje miasto, gdyż pamiętano ubiegłoroczną obecność filmowców. Jakież było jednak zdziwienie i rozczarowanie, kiedy gdzieś w połowie akcji, bohater ze znanych korytarzy Szkoły Morskiej wychodzi prosto na ulice... Gdyni." (...)