Wczoraj o godz. 19.40 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o kolizji, do której doszło w miejscowości Miłobądz. Natychmiast we wskazane miejsce pojechali policjanci z wydziału ruchu drogowego, którzy wstępnie ustalili, że 31-letni mieszkaniec Tczewa stracił panowanie nad seatem i uderzył w barierę energochłonną. Podczas tej interwencji funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości kierowcy.
Okazało się, że sprawca był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie 3 promile alkoholu. Policjanci sprawdzając dane kierowcy samochodu w policyjnym systemie ustalili, że mężczyzna ten nie posiada uprawnień do kierowania. Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód na strzeżonym parkingu.
- Mężczyzna chwilę wcześniej przed kolizją uczestniczył w innym zdarzeniu drogowym na tczewskich ulicach - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski. - W tym czasie najechał swoim seatem na tył innego samochodu i odjechał z miejsca kolizji.
Mężczyzna wkrótce usłyszy zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Policjanci przypominają, że nietrzeźwym kierowcom oprócz kary pozbawienia wolności grozi kara finansowa od 5 tys. złotych oraz trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo kierowca odpowie za spowodowanie kolizji drogowych.
Policjanci przypominają, że ubezpieczyciel w każdym przypadku wypłaca odszkodowanie z polisy OC sprawcy osobom poszkodowanym. Jeżeli sprawca był nietrzeźwy, będzie musiał zwrócić wszystkie wypłacone przez firmę ubezpieczeniową świadczenia. Ubezpieczyciel uruchamia bowiem procedurę tak zwanego regresu. W świetle prawa zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego odszkodowania, jeżeli kierujący wyrządził szkodę pod wpływem alkoholu.