Sambor Tczew przegrał na własnym parkiecie z Sośnicą Gliwice 27:37. W spotkaniu pierwszej rundy padł podobny wynik - 35:25 dla zawodniczek z południa Polski. Tym razem klasą samą dla siebie była Aleksandra Abramowicz, która rzuciła aż 16 bramek! Sambor Tczew od samego początku starał się przeciwstawić drużynie z Gliwic. Skuteczna była Justyna Domnik, która w 8. minucie miała już na swoim koncie 4 bramki. Wówczas Sambor prowadził 5:4. Tczewianki przewagę miały jeszcze sześć minut później. Nie pierwszy raz samborzanki nieźle radziły sobie w początkowej fazie spotkania. Potem bywało różnie. Tak i było teraz. Drużyna z Gliwic przejęła inicjatywę. W Sośnicy znakomicie grała Aleksandra Abramowicz. To ona rozpoczęła i zakończyła pierwszą znakomitą serię, po której drużyna z Gliwic rzuciła pięć bramek z rzędu, wychodząc na czterobramkowe prowadzenie. Pierwsza część spotkania zakończyła się rezultatem 12:16, a ustaliła go Karolina Golec.Na początku drugiej połowy również imponowała Abramowicz, która w ciągu 14 minut rzuciła siedem bramek i na kwadrans przed końcem spotkania miała już na swoim koncie czternaście trafień. Gdy celnie rzuciła karnego, Sośnica prowadziła 25:16. Sambor Tczew starał się jeszcze podnieść z kolan, jednak znów gliwiczanki wypunktowały naszą drużynę, wychodząc na jedenastobramkowe prowadzenie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 27:37. Sośnica zdobyła dwa punkty, a Sambor pozostaje na ostatnim miejscu I ligi kobiet.
29 kwietnia Sambor Tczew zagra na wyjeździe z KPR Ruch Chorzów, a 6 maja podejmie na własnym parkiecie SKF KPR Sparta Oborniki.
Sambor Tczew - Sośnica Gliwice 27:37 (12:16)
Sambor: Skonieczna, Frankowska, Klarkowska - Domnik 8, Duszyńska 5, Maszota 5, Hawryszko 3, Siekańska 2, Majocha 2, K.Wańczyk 1, Majorowska 1 oraz Meger, Michalska. Karne: 4/4. Kary: 4 min (Domnik, Hawryszko - po 2 min).
Sośnica: Zizulewska, Wróbel - Abramowicz 16, Kowalczyk 5, Walus 3, Krzymińska 3, Nawrocka 2, Mrozek 2, Reichel 1 oraz Bassek, Nazdryna-Platniskaja. Karne: 5/5. Kary: 8 min (Golec 4 min, Bassek, Kowalczyk - po 2 min).
