wtorek, 23 kwietnia 2024 11:32
Reklama

Matka podpaliła mieszkanie, teraz żyją w nim jej dzieci. Problem w tym, że do spłaty został dług sprawczyni...

Rok temu pijana kobieta wraz konkubentem podpalili mieszkanie komunalne, w którym była czwórka dzieci. Dramatyczna sytuacja znalazła swój podwójny szczęśliwy finał. Dziećmi zajął się ich biologiczny ojciec, któremu przyznano prawo do opieki, i ostatecznie mogły nadal zamieszkiwać w dotychczasowym lokalu. Ale jednak sprawa ciągnie się do dzisiaj.
Matka podpaliła mieszkanie, teraz żyją w nim jej dzieci. Problem w tym, że do spłaty został dług sprawczyni...

W marcu ub. roku w pożarze nikt fizycznie nie ucierpiał, ale dzieci w wieku od 6 do 16 lat uciekły z mieszkania w jednym ubraniu i przeżyły szok. Zaopiekował się nimi ich ojciec, zapewniając im dach nad głową i zaspokajając wszelkie sprawy bytowe. Długo trwały sprawy proceduralne. Ojcu najpierw przyznano tymczasowe prawo do opieki nad dziećmi, a matce wstrzymano wypłatę świadczeń rodzinnych. Pozostawała kwestia dotychczasowego – częściowo spalonego mieszkania. Od października ub. dzieci mogą w nim mieszkać w majestacie prawa.

Dług pozostał

- Dobrze, że udało się tę sprawę pozytywnie rozwiązać, bo przecież były tam zameldowane i gdzie niby miały się podziać – mówi pan Dariusz. – Jednak zanim podpisałem umowę o najem mieszkania, zostałem zobowiązany do podpisania ugody o spłatę zadłużenia czynszu po byłej partnerce. Odebrałem to jako „przymus”, bo to nie mój dług w końcu. Prosiłem zarządcę o naprawę uszkodzonego okna, o dziurę w listwie. Nie zrobili tego i przeżyliśmy... całą zimę. A to najpierw powinno być zrobione. (...)

  

 

 


Podziel się
Oceń

Reklama