sobota, 20 kwietnia 2024 10:39
Reklama

Przed Wielkanocą proboszcz szczerze: życzę, by parafianom wyłączono w święta prąd

- Całe chrześcijaństwo polega na uległości Bogu, a obecny czas to wielki tydzień uległości - o to co najważniejsze w tym wyjątkowym dla chrześcijan okresie, w przededniu Wielkiej Nocy, zapytaliśmy ks. Zbigniewa Rutkowskiego, proboszcza Parafii pw. św. Mikołaja w Gniewie.
Przed Wielkanocą proboszcz szczerze: życzę, by parafianom wyłączono w święta prąd

Autor: (MW)

- Księże proboszczu, przed nami Liturgia Wielkiego Tygodnia, bezpośrednio wprowadzająca nas do wielkanocnego świętowania. Jak ten czas przeżyć? Od czego powinniśmy zacząć?

- Od wyciszenia. Zawsze życzę moim parafianom, aby na święta (obojętnie jakie) wyłączono im prąd. Po trzech godzinach paniki, że baterie nie wytrzymają w laptopie czy komórce i popłochu, że trzeba będzie spojrzeć w oczy sobie nawzajem, a nie tylko wpatrywać się w ekran telewizora – może uda nam się zobaczyć drugiego człowieka, dostrzec Boga i usłyszeć go w ciszy. Proszę zobaczyć, że to co się powiększa w naszych domach od święta do święta, to nie wiara czy rodzinna miłość, ale powiększają się nam… telewizory. Jest to również bardzo potrzebne duchownym. Dla mnie słowem-kluczem na ten wielkanocny czas jest „uległość”.


- Uległość? Słowo niełatwe w dzisiejszych czasach, gdy każdy jest wolny i robi co chce.

- Wielki Tydzień to jest właśnie tydzień uległości. Ma pani rację, dla współczesnego człowieka, to może być trudne. Już sobie wyobrażam wrzawę niektórych, gdyby usłyszeli, że żona ma być uległa mężowi, a mąż żonie, czy dzieci rodzicom lub wierni duszpasterzom.

Pan Bóg stwarzając człowieka daje mu wolną wolę i człowiek może zrobić z tą wolną wolą co zechce. Może odwrócić cię od Boga, może żyć trochę z Bogiem i trochę bez Niego, czyli takie nasze: „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek” albo, jak uczą nas święci, każdy z nas może zawołać: „moją wolną wolę oddaje w twoje ręce Boże!”. Jezus jest tego najlepszym przykładem. W niedziele palmową prowadzą Go, witają okrzykami, kładą przed Nim gałązki. A On jest im uległy, jest im posłuszny, bo to nie było potrzebne Jezusowi. Następnie mamy wielki czwartek, kiedy myje uczniom nogi, a potem mamy wielki piątek gdy daje się ciągnąć, od biura do biura kolejnych sędziów. Mamy modlitwę w Ogrójcu, gdzie Syn Boży mówi: „nie moja wola tylko Twoja niech się stanie”. Cała trudność Triduum Paschalnego polega na tym, że my jesteśmy wolni, samodzielni, żyjemy po swojemu, a nagle Jezus z Nazaretu uczy nas uległości wobec Boga. Sam Bóg jest uległy wobec ludzi i to z ogromną pokorą. Jest to trudne, ale całe chrześcijaństwo polega na uległości Bogu, a obecny czas to wielki tydzień uległości. (...)


Podziel się
Oceń

Reklama