Przed podjęciem decyzji o ewentualnych zmianach na „Pomniku wdzięczności”, magistrat zwrócił się o opinię do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz wojewody pomorskiego. Ten ostatni, mimo uzyskania już w grudniu 2016 r. pisma z IPN, wciąż milczy – pytania Gazety Tczewskiej w tej sprawie także zostają bez odpowiedzi.
Tablica powinna zniknąć?
Jak informowaliśmy przed tygodniem, dotarliśmy do dokumentu, który jeszcze w ub. roku trafił na biurko wojewody Dariusza Drelicha. Wyrażone w nim stanowisko znacznie różni się od opinii IPN z lutego 2016 r., gdy czerwoną gwiazdę określono jednoznacznie symbolem systemu totalitarnego. Tym razem instytut pisze wyłącznie o symbolu określającym przynależność do armii, co z pewnością nie spodoba się zwolennikom jego całkowitego usunięcia.
Na wstępie IPN zaznacza, że przepisów nowelizowanej ustawy o zakazie propagowania ustrojów totalitarnych oraz komunizmu nie stosuje się do cmentarzy lub innych miejsc spoczynku (z wyłączeniem sierpa i młota oraz wizerunków Stalina i Lenina), a za taki uważa się pomnik przy ul. 30 Stycznia w Tczewie, pod którym spoczywają ciała 469 żołnierzy.
W dalszej części pisma instytut apeluje o usunięcie jednej z płyt przytwierdzonych do obelisku: „W Tczewie na pomniku znajdują się dwie tablice – jedna o charakterze informacyjnym („Mogiła zbiorowa 569 żołnierzy Armii Czerwonej”) oraz druga w języku rosyjskim i polskim o treści propagandowej („Bohaterom Armii Radzieckiej społeczeństwo powiatu tczewskiego”). Ta druga tablica ze względu na trudną do zaakceptowania przez lokalną społeczność treść była już przynajmniej raz zniszczona.” (...)
Napisz komentarz
Komentarze