piątek, 19 kwietnia 2024 01:50
Reklama

Tczewskie Zaduszki – z dziejów tczewskich nekropolii

Za nami Święto Zmarłych, jak potocznie określa się Dzień Wszystkich Świętych i następujący po nim Dzień Zaduszny, to czas kiedy odwiedzamy cmentarze i zapalamy znicze na grobach najbliższych. W tym okresie należy jednak pamiętać o wszystkich zmarłych, także tych których groby już nie istnieją. 30 października Dawny Tczew po raz kolejny zorganizował spacer śladami nieistniejących cmentarzy, aby przybliżyć mieszkańcom ich historię i zapalić na nich symboliczny znicz. Z kolei dla Czytelników Gazety Tczewskiej opracował dzieje tczewskich nekropolii na przestrzeni minionych wieków. Za tydzień, w drugiej części „Tczewskich Zaduszek” znajdą się szczegółowe opisy innych, niestety w niektórych przypadkach nieco zapomnianych cmentarzy: katolickiego przy ul. ks. Ściegiennego, Baptystów, Prawosławnego, straceńców oraz szwedzkiego.
Tczewskie Zaduszki – z dziejów tczewskich nekropolii

Autor: Fot. Dawny Tczew

Pierwszy cmentarz w dziejach Tczewa (nr 3 na mapie) powstał, zgodnie z ówczesną tradycją, w pobliżu kościoła. Początkowo, wokół przypuszczalnie drewnianego kościółka, który znajdował się bliżej rynku, a potem obok budowanej ponad 160 lat fary. Pierwotnie przylegał do wału obronnego, który w połowie XIV w. zastąpiono murem obronnym. Uzyskane w ten sposób tereny włączono w obszar miasta, a o ich część północną powiększył się cmentarz kościelny. W okresie reformacji farę przejęli luteranie. Gdy ponownie wróciła do katolików, początkowo była wykorzystywana przez wiernych obu wyznań, stąd też na przykościelnym cmentarzu chowano katolików i luteranów. Pamiątką po tych czasach są dwie płyty nagrobne ułożone przed bocznymi wejściami do kościoła. Dzięki Edmundowi Raduńskiemu, autorowi pierwszej monografii Tczewa w języku polskim, wiemy do kogo należały. Pierwsza z nich tworzyła nagrobek zmarłej w 1626 roku Anny Sommer żony burmistrza, druga znajdująca się w wejściu południowo – zachodnim należała do zmarłego w 1653 burmistrza Salomona Wagnera. Pochówek nie ograniczał się do terenu samego cmentarza, także wewnątrz świątyni chowano przedstawicieli znaczniejszych rodów. Świadczy o tym odkrycie w krypcie Czarlińskich szczątków kilku osób, w tym prawdopodobnie proboszcza tczewskiego i lubiszewskiego Jana Franciszka Czarlińskiego. Protokół z wizytacji biskupa Rybińskiego z 1780 roku zawiera opis tej nekropolii. Otoczona była w części murem i płotem z drewna, na jej teren prowadziły cztery wejścia. Główna brama posiadała solidne zamknięcie, trzy pozostałe furty były zaopatrzone w dębowe kratownice. Na cmentarzu znajdowała się murowana kostnica. Według spisu parafialnego cmentarz miał powierzchnię 37,32 arów. Zgodnie z decyzją władz został zamknięty w 1815 roku. 

Cmentarz Ewangelicki

Cmentarz ewangelicki w Tczewie (nr 2) istniał prawdopodobnie już w XVII wieku, powstał na terenie wokół pierwszego kościoła św. Jerzego zniszczonego w 1626 roku. Teren, jaki zajmował, był rozległy - obejmował cały dzisiejszy Park im. Mikołaja Kopernika, łącznie z terenem dawnego pogotowia i stacji paliw przy ulicy Wojska Polskiego oraz częścią Starego Cmentarza Katolickiego. Teren cmentarza nieznacznie się zmniejszył w II połowie XIX wieku, kiedy to gmina protestancka odsprzedała gminie żydowskiej 0,3 ha gruntu na potrzeby kirkutu. Pod koniec lat 30. XX wieku obszar nekropolii został odgrodzony od dzisiejszego Placu Piłsudskiego arkadami (do czasów obecnych przetrwał tylko ich fragment). Niestety, efektem okupacji hitlerowskiej było uczucie nienawiści do wszystkiego, co niemieckie. Grobowce były systematycznie okradane i niszczone, a nagrobki wykorzystywane jako bruk uliczny m.in. na ul. Chopina. Urzędowa likwidacja części cmentarza nastąpiła w 1972 roku, jednak szczątki ludzkie pozostały w ziemi do dzisiaj. Obecnie w tym miejscu istnieje park, a teren nekropolii ewangelickiej jest znacznie mniejszy niż pierwotnie. O istnieniu nekropoli przypominają jedynie dawne alejki.  Na niewielkim zachowanym terenie cmentarza ewangelickiego znajduje się kaplica im. Marcina Lutra. Wybudowano ją w 1883 roku na terenie nekropolii wybudowano kaplicę cmentarną, w której do 1945 roku odprawiano nabożeństwa żałobne. Dopiero w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku odprawiono w niej pierwszą po wojnie mszę. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama