piątek, 19 kwietnia 2024 20:29
Reklama

Tak propagandą epatowano w Tczewie - sztandary"przemówiły" do ludu

16 lipca 1950 r. Tczew był miejscem niezwykłej uroczystości – w naszym mieście odbył się ogólnopolski zjazd przedstawicieli powiatów i miast, które „podjąwszy wcześniej odpowiednie zobowiązania – zlikwidowały u siebie analfabetyzm i miały stanowić wzór dla innych”.
Tak propagandą epatowano w Tczewie - sztandary"przemówiły" do ludu

O wydarzeniu tym pisze K. Pogorzelski w artykule „Walka władzy komunistycznej z analfabetyzmem na Białostocczyźnie w latach 1944-1952”: „ W niedzielę, dnia 16 lipca 1950 r. odbyło się pierwsze publiczne podsumowanie wyników walki z analfabetyzmem na ogólnopolskim zjeździe w Tczewie. Przybyli tam minister kultury i sztuki S. Dybowski, pełnomocnik rządu do spraw walki z analfabetyzmem S. Matuszewski, liczni przedstawiciele organizacji młodzieżowych i społecznych oraz wszyscy pełnomocnicy wojewódzcy, a także delegaci tych powiatów, które pierwsze wykonały swe zadania. Tczew był przodującym miastem Wybrzeża w walce z analfabetyzmem i z tego względu stał się miejscem 25. tys. manifestacji z okazji jego zlikwidowania. Ogółem w tym dniu meldunki o zakończeniu akcji likwidacji analfabetyzmu złożyło 18 powiatów, 5 miast, 79 miasteczek, 191 gmin, 3 991 gromad, 441 Państwowych Gospodarstw Rolnych, 177 spółdzielni produkcyjnych i 442 zakłady pracy. Na zakończenie manifestacji minister Matuszewski wręczył nagrody pieniężne 76 najbardziej wyróżniającym się w akcji zwalczania analfabetyzmu aktywistom i nauczycielom”.
 

Święto wyzwolenia ludzi z ciemnoty

Tak, z charakterystycznym dla propagandy czasów stalinowskich entuzjazmem i językiem epoki, opisało to wydarzenie „Życie Radomskie” nr 197 z 19 lipca 1950 r., w artykule „Tczew pierwszy w Polsce. Ani jednego analfabety!”:

„Celem szczytnej pracy pisarza jest odmalowanie w żywych obrazach całej nicości starego poglądu na świat i przewagi nowego” czyta powoli, uważnie, na głos  jeden z widzów Robotniczego Domu Kultury w Tczewie program Teatru Wybrzeże. W „pewnym mieście” Sofronowa toczy się walka o wyzwolenie ludzi z ciężkiej spuścizny przeszłości, o uratowaniu ich dla nowej pracy i dla przyszłości. W mieście, które ogląda i przeżywa sztukę, w Tczewie, 30 tysięcy ludzi obchodzi święto, jakiego jeszcze nigdy nie było: święto wyzwolenia ludzi z ciemnoty, zacofania i upokorzenia. (...)

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
23.07.2016 19:11
Po tylu latach wraca podobny typ propagandy. W najgorszym wydaniu.

Tczewianin 22.07.2016 09:26
Nie rozumiem dokąd zmierza Gazeta Tczewska? Poziom merytoryczny artykułów wręcz żenujący, a profil informacyjny ni z gruchy, ni z pietruchy! Na dodatek jeszcze te wspominki akcji wychwalających komuchów... W tamtych czasach trwała intensywna "wymiana elit" - władza ludowa bez pardonu eliminowała (eksterminowała) swoich oponentów. Do dzisiaj Tczew zaśmieca czerwone ścierwo, a potomkowie bojowników o władzę ludową pełnią wysokie role społeczne. A Gazeta Tczewska lansuje gówno sprzed lat!

Starogardzianin 22.07.2016 11:58
nie odczytałem tego artykułu jako "wychwalającego komuchów", przecież w tytule autor wyraźnie zaznaczył, że to propaganda. Trafnie natomiast wypunktował wszelkie ideologie, także współczesne, w cytowanym fragmencie o "celu szczytnej pracy pisarza..." Właśnie taka jest sytuacja, kiedy ideologia dochodzi do władzy - niszczy wszystko co nie nowe, bez oglądania się, czy jest to dobre, czy złe.

27.07.2016 08:14
jesteś tak głupi czy tylko udajesz ?

Reklama