sobota, 20 kwietnia 2024 12:29
Reklama

Jutro w Parku Miejskim odsłonięcie tablicy Willego Muscate

W najbliższy piątek odbędą się dwa ważne wydarzenia związane z tczewskim przedsiębiorcą i filantropem Willym Muscate. O godz. 12.00 w Parku Miejskim będzie miało miejsce odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej jego pamięci, a o 17.00 w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbędzie się sesja popularnonaukowa przybliżająca postać tego zasłużonego dla miasta przedsiębiorcy.
Jutro w Parku Miejskim odsłonięcie tablicy Willego Muscate

Działalność filantropijna Muscatego jest dość dobrze znana. Był on założycielem Towarzystwa Upiększania Miasta, twórcą Parku Miejskiego oraz fundatorem skrzydła koncertowego Hali Miejskiej. Pełnił również inne, ważne społecznie funkcje: był członkiem Gdańskiego Towarzystwa Przyrodniczego, zastępcą burmistrza miasta Tczewa oraz kuratorem w Szpitalu Joannickim przy ul. 30 Stycznia. Spośród wielu pozytywnych efektów działalności Willego Muscate najmniej doceniany jest jego wkład w rozwój gospodarczy miasta. Był on niezwykle skutecznym przedsiębiorcą, regionalnym potentatem w produkcji maszyn rolniczych i parowych. Stworzył w Tczewie dużą fabrykę, która przez kilkadziesiąt lat zatrudniała ponad setkę tczewian, przetrwała obie wojny światowe i została zlikwidowana dopiero przez władze komunistyczne pod koniec lat czterdziestych.

Zaczął od napraw i remontów
Willy Paul Gustaw Muscate, (ur. w Wirtach 4 V 1846, zm. w Berlinie 19 II 1915) uczęszczał do szkoły w Gdańsku i chciał zostać właścicielem ziemskim. Wziął udział w wojnie francusko-pruskiej jako oficer awansując do rangi podporucznika. 19 września 1872 r. otrzymał uprawnienia prokurenta w firmie A.P. Muscate założonej 31 stycznia 1871 przez jego brata Alfreda. Przeniósł się do Tczewa, aby zorganizować na miejscu filię przedsiębiorstwa. W zachodnich Niemczech i Francji Willy Muscate zetknął się z maszynami rolniczymi, które były prawie nieznane na wschodnich terenach ówczesnych Niemiec. Szybko dostrzegł ich potencjał i postanowił zająć się ich produkcją, tym bardziej, że w ówczesnych Niemczech brakowało tego typu fabryk. Maszyny rolnicze, przede wszystkim siewniki rzędowe, parowe młockarnie, śrutowniki i sieczkarnie były prawie wyłącznie importowane z Anglii.
   
Na początku tczewska fabryka zajmowała się utrzymaniem i naprawą lokomobili i młockarni, które sprowadzane były z firmy „Garrett” z Anglii. (...)

Cały tekst przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!


Podziel się
Oceń

Reklama