poniedziałek, 20 maja 2024 10:16
Reklama
Reklama

Konserwator Zabytków zaorał odpowiedzialnych za most na Wiśle

Trochę w Tczewie ostatnio dzieje się, a tematów nie brakuje. Niestety tych negatywnych. Ten tekst postanowiłem poświęcić jednej z najważniejszych spraw dla naszej społeczności lokalnej, a mianowicie mostowi na Wiśle. Jest to niekończąca się opowieść obnażająca nieudolność, nieodpowiedzialność i brak kreatywności włodarzy.
  • Źródło: Gazeta Tczewska
Konserwator Zabytków zaorał odpowiedzialnych za most na Wiśle

Na początek może trochę statystyk. Most drogowy zbudowano w  latach 1851–1857, czyli budowa trwała około 6 lat (!!!). A jak długo trwa obecny remont? Pierwsze prace remontowe rozpoczęto (według wariantu historycznego) już w 2012 roku (!!!). W 2019 r. konserwator zabytków nakazał przerwać prace w trakcie rozbiórki powojennego przęsła ESTB, które miało zostać zachowane i wyeksponowane. Po tym fakcie wylała się cała masa popłuczyn w kierunku Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, obarczając go winą za przedłużający się remont oraz obecny stan mostu. Oczywiście jest to bardzo wygodna narracja dla osób rzeczywiście odpowiedzialnych za most.  I tutaj na początek należy się kilka wyjaśnień. Otóż odpowiedzialnym za most i jego remont nie jest premier Morawiecki, ani poseł Smoliński, ani nawet Trzaskowski, który podczas kampanii prezydenckiej obiecał, produkując się na bulwarze, rychłe zakończenie remontu. Za most odpowiedzialne jest Starostwo Powiatowe w Tczewie na czele ze Starostą - panem Augustynem, piastującym obecnie to stanowisko!!! Skoro pan Augustyn pchał się na to stanowisko, to miał chyba świadomość wyzwania i odpowiedzialność, jaka będzie czekała na niego w kontekście mostu. Czy obejmując to stanowisko nie był świadomy, co go czeka? A jeżeli tak było, to tym gorzej. Reasumując - za most na Wiśle w 100% odpowiada Starostwo Powiatowe ze Starostą na czele i żadne opowieści tego nie zmienią.

 

Przyjmując wariant historyczny, koszty remontu kilka lat temu oszacowano na ogromną kwotę ponad 300 milionów złotych!!! Niewiarygodnym jest fakt (o ile mi wiadomo), iż podejmując decyzję o rozpoczęciu remontu na tak wielką skalę, nie było żadnego biznes planu!!! Czy obecnie jest? Nie dość tego - najważniejsza rzecz, która powoduje tak ogromne perturbacje wokół mostu, to kolejny fakt, iż podjęto decyzję o rozbiórce i remoncie mostu, nie mając zabezpieczonych środków na tę inwestycję. I to jest sedno całej sprawy! Jak to mówił złotousty „…pieniędzy nie ma i nie…”. Oczywiście są środowiska i osoby, które bardzo chętnie podchwyciły narrację o odpowiedzialności Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, próbując odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów z mostem. Zapominając jednocześnie, że skoro przyjęto wersję remontu mostu w wersji historycznej, to oczywistym jest, że konserwator zabytków musi mieć pieczę nad prawidłowym przebiegiem remontu z zachowaniem pierwotnego charakteru mostu. 

 

Jego wyjątkowość doceniono w 2004 roku, kiedy to Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Budownictwa uznało go za Międzynarodowy Zabytek Inżynierii Budowlanej, jako pierwszy obiekt w Europie Środkowo-Wschodniej i jeden z 240 na świecie. Jeżeli most ma przedstawiać jeszcze jakąkolwiek wartość po przyjęciu remontu w wersji historycznej, to nadzór konserwatora zabytków jest niezbędny w innym przypadku powstanie jakaś karykatura industrialna. W tej kwestii oficjalnie wypowiedział się Wojewódzki Konserwator Zabytków, szkoda tylko, że tak późno. Do całej bardzo interesującej wypowiedzi odsyłam na Tczewska.pl lub do wersji gazetowej. Jednak w telegraficznym skrócie spróbuję opisać wypowiedź konserwatora. To, co chyba najważniejsze to kilka błędów w nowym projekcie, który jest niezgodny z pierwotnym projektem starego mostu, zaprojektowane nowe elementy po prostu nie pasują do starej części, co z kolei powoduje znaczny wzrost kosztów. Następna sprawa to odniesienie się do kosztów tj. do 32 milionów złotych na ekspozycję przęseł ESTB. Pan prezydent Pobłocki w lokalnej telewizji, jak i pan starosta pomstowali, iż 32 miliony złotych na ekspozycję tych przęseł jest nie do przyjęcia. Wojewódzki Konserwator Zabytków odnosząc się do tych wypowiedzi jasno i rzeczowo zwrócił uwagę, że nie ma potrzeby wydawania tak ogromnej kwoty na ten cel. Podając przykład dwóch firm zainteresowanych realizacją tego przedsięwzięcia za kwotę około 3,5 miliona złotych (jedna firma), 800 tys. Euro (druga firma).

 

Odnoszę wrażenie, że tczewskim włodarzom dziesiątki milionów przelatują tak szybko, iż zaczynają się gubić, w przypadku basenu niedoszacowali inwestycji o ponad 20 milionów złotych, a tutaj przeszacowali o grubo ponad 20 milionów złotych. O co w tym wszystkim chodzi? 

 

Wypowiedź konserwatora zabytków obnaża brak wizji i kompetencji lokalnych włodarzy. Jeżeli ci ludzie będą decydowali o remoncie mostu, to możemy nigdy jego zakończenia nie doczekać lub doczekać w takiej formie, że Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Budownictwa szybko zweryfikuje swoją decyzję. A most po remoncie zostanie wpisany na listę dziedzictwa kiczu i tandety razem z kolorowym, plastikowym zamkiem na bulwarze. 

 

[email protected]

https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Walash 14.12.2023 11:12
Chyba jednak nie zaorał. Wspomniane 800 tys. Euro dotyczyło - jak wszystko wskazuje - wyłącznie przeniesienia przęsła ESTB, natomiast starostwo powoływało się na najnowszą wycenę obejmującą nie tylko samo przeniesienie, ale również odnowienie, odrestaurowanie i ekspozycję przęsła ESTB. W kwietniu było spotkanie stron w ministerstwie - pytanie czy ta rozbieżność była wtedy dyskutowana między starostą a pp. Strzokiem i Kozyrą?

Kx 16.06.2023 16:22
Dlaczego nikt nie wpadl, by zarabiać na wieży z widokiem na most i sprzedaży zdjęć z mostem w tle. Tylko biadolenie zd kasy nie ma. Żygać się chce! Samorząd nie zrobił nic od siebie, by ratować most

Jaro 17.06.2023 08:40
To,prawda !!!

Mum 11.06.2023 06:55
Jak zawsze kiedy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.

Połączenie rysunku i malarstwa. Wystawa twórczości DOMINIKA WOŹNIAKA Połączenie rysunku i malarstwa. Wystawa twórczości DOMINIKA WOŹNIAKA Po raz drugi Fabryka Sztuk gości w swoich murach Dominika Woźniaka. Tym razem z jego twórczością można zapoznać się w kamienicy przy ul. Podmurnej 15.  Dominik Woźniak – twórca urodzony w Piotrkowie Trybunalskim, specjalizuje się w grafice artystycznej, rysunku, malarstwie sztalugowym, malarstwie naściennym, dekoracji wnętrz, ilustracji. Jego twórczość to połączenie rysunkowo-malarskiego kontynentu. W wykreowaniu artystycznej interpretacji najistotniejsza jest emocjonalność między Twórcą a Odbiorcą. Pragnienia ukazujące związki między człowiekiem a naturą wchodzą w skład programu owej twórczości, która opiera się w myśl zasady Człowiek i Natura tworzą spójną, nierozerwalną całość.Ukazywane figury płaszczyznowo-emocjonalne są rezultatem rozważań nad pozycją człowieka, ale także nt. jego charakteru poprzez zastosowanie różnokierunkowej formy. Dzieła charakteryzuje minimalna gama kolorystyczna, często monochromatyczna. W pracach przedstawia także tradycje narodowe, obrzędy i zwyczaje, zarówno w dawnej, jak i współczesnej Polsce. Prace znajdują się w kolekcjach prywatnych i państwowych w kraju i za granicą. Finisaż: 28.06 godz. 18.00Godziny otwarcia:codziennie 10.00 - 16.00, a w czwartki do 18.00 (kwiecień)poniedziałki, wtorki, środy i piątki 10.00 - 16.00, w czwartki, soboty, niedziele,święta od 10.00 - 18.00 (maj-czerwiec)Fabryka Sztukul. Podmurna 15Wstęp bezpłatny!Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024 10:00 – Data zakończenia wydarzenia: 28.06.2024 18:00
Reklama